Takie są wnioski po zakończonym w piątek spotkaniu komitetu ds. polsko-niemieckiej współpracy przygranicznej.
To, co się dzieje na przejściu granicznym w Świnoujściu, dziwi i mieszkańców, i turystów. Zachodniopomorskiego wojewodę też. Przejście przystosowane do obsługi samochodów i autobusów otwarte jest bowiem tylko dla pieszych. Mieszkańcy Świnoujścia, żeby pojechać autem w głąb Niemiec, muszą jechać do Szczecina, a turyści przesiadać się z polskiego do niemieckiego autobusu.
Od lat trwają zabiegi o to, by zmienić status przejścia. Po wczorajszym spotkaniu przedstawicieli polskich i niemieckich władz wiadomo już, że nie ma co liczyć na zmiany.
Czego Niemcy się boją?
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?