Niecodzienny ładunek w porcie. To śmigłowiec ratunkowy dla Ukrainy [ZDJĘCIA]

- Na pokładzie promu „Mazovia” z Polferries przypłynął śmigłowiec ratunkowy dla Ukrainy, który zostanie zadysponowany w służbach medycznych naszych sąsiadów – czytamy na profilu Port Szczecin-Świnoujście.

Tym razem bezpłatnie przewieźliśmy śmigłowiec ratunkowy, który zostanie zadysponowany w służbach medycznych naszych sąsiadów – dodaje armator promowy Polferries.

Niemal 50-letnia maszyna o symbolu LY-HBX ma polskie korzenie. Śmigłowiec powstał w zakładach PZL Świdnik w w kwietniu 1973 roku. Służył w radzieckich siłach powietrznych i następnie trafił w prywatne ręce w Szwecji. LY-HBX przybył do Szwecji pod koniec lat 90. i był przechowywany w hangarze na lotnisku Bromma w Sztokholmie przez ponad dekadę. W tym czasie leciał kilka razy, ale ostatecznie opuścił lotnisko w stanie umożliwiającym lot wiosną 2010 roku.

Ciekawostką jest to, że maszyna jest wyposażona w elektryczną wciągarkę ratowniczą o udźwigu do 120 kg.

Mi-2 to średni śmigłowiec wielozadaniowy zaprojektowany przez radzieckie biuro konstrukcyjne Michaiła Mila, produkowany seryjnie jedynie przez zakłady WSK Świdnik. Mi-2 był jedynym śmigłowcem konstrukcji radzieckiej nigdy nieprodukowanym seryjnie w ZSRR. W wyniku rozmów pomiędzy Polską a ZSRR w roku 1965 rozpoczęto produkcję śmigłowców w WSK Świdnik. Przez 20 lat wyprodukowano blisko 5500 maszyn, w wielu wersjach specjalistycznych opracowanych w Świdniku. Pomimo że pierwotnie śmigłowiec został zaprojektowany przede wszystkim do zastosowań cywilnych, w WSK Świdnik powstały także jego warianty wojskowe. Trafiły one głównie do Ludowego Wojska Polskiego.

Leciwa maszyna ze Szwecji ma szanse otrzymać "drugie życie". Motor Sicz to ukraińska firma z Zaporoża, która w wyniku rozpadu ZSRR przejęła radzieckie technologie i linie produkcyjne silników lotniczych, samolotowych i śmigłowcowych. MS zmodernizowała śmigłowiec Mi-2 MSB (Motor Sicz, Bogusłajew), wyposażając maszynę w nowe mocniejsze i ekonomiczniejsze silniki.