Kluczewska fabryka cukru zamierza pozbyć się nie tylko stadionu, ale także byłego hotelu dla pracowników oraz klubu "Cukrownik". Próbuje te obiekty sprzedać w przetargu. Gdy się nie uda, ma nadzieję, że dogada się z władzami Stargardu. Z tym może być jednak problem.
- W byłym hotelu można zrobić mieszkania socjalne albo czynszowe - mówi Paweł Dawiskiba, dyrektor cukrowni "Kluczewo". - Od kilku lat ten budynek stoi prawie pusty. Zamieszkuje w nim tylko kilka osób. Wstępnie rozmawialiśmy na ten temat z zastępcą prezydenta Stargardu. Czekamy teraz na reakcję miasta.
Miasto niezbyt przychylnie odnosi się do propozycji dyrektora.
- Kwestię stadionu możemy przemyśleć, ale na pewno nie w tym roku - mówi Krzysztof Fidosz, naczelnik wydziału nieruchomości urzędu miejskiego w Stargardzie. - Co do byłego klubu, każdy wie, że jego stan techniczny jest bardzo zły. Zaś w hotelu w Kluczewie mieszkają jeszcze jacyś ludzie. Musielibyśmy przejąć ten obiekt z dobrodziejstwem inwentarza. Ale miasto raczej nie jest zainteresowane kupnem tego budynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?