Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpiecznie na obwodnicy Kobylanki. Pomogą tylko mandaty

Krzysztof Żyto/MM Stargard
Taki obrazek zarejestrowała w Wigilię kamerka w aucie użytkownika portalu Moje Miasto Stargard.
Taki obrazek zarejestrowała w Wigilię kamerka w aucie użytkownika portalu Moje Miasto Stargard. Krzysztof Żyto/MM Stargard
Policja prowadzi akcje, drogowcy zapewniają o stałej obserwacji, a na obwodnicy Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa wciąż jest niebezpiecznie. Niektórzy kierowcy swoim zachowaniem zagrażają innym.

Kierowcy, którym nie w głowie popisy za kierownicą, ze strachem jeżdżą obwodnicą Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa. Niejeden raz pisaliśmy o wybrykach niezdyscyplinowanych kierowców, którzy traktują tę drogę jak tor wyścigowy. Są oni niebezpieczni dla innych tym bardziej, że wybudowana kilka lat temu obwodnica do dzisiaj nie doczekała się drugiej nitki i zarówno w stronę Szczecina, jak i Stargardu jest tylko po jednym pasie. Policjanci zapewniają, że są tam często, ale niebezpiecznych zachować dalej nie brakuje, o czym przekonał się Krzysztof Żyto, użytkownik portalu Moje Miasto Stargard i mieszkaniec gminy Kobylanka.

- W Wigilię moja samochodowa kamerka zarejestrowała wyprzedzanie mimo zakazu w miejscu, gdzie kończy się jedna nitka obwodnicy - poinformował na MM Stargard Krzysztof Żyto. - Kierowca pewnie spieszył się na wigilijną kolację. Tym razem bez konsekwencji, ale następnym razem może się nie udać. Pytanie, jak długo będzie taki stan obwodnicy, pozostaje aktualne.

Temat brakującej nitki wraca przy okazji kolejnego śmiertelnego wypadku na tej drodze. W tym roku też taki był. Na obwodnicy Kobylanki, Morzyczyna i Zieleniewa zginęło już siedem osób. Po ostatnim tragicznym zdarzeniu stargardzcy radni zaapelowali do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o dokończenie budowy tej drogi. Później podobny apel do premiera wystosował zarząd województwa zachodniopomorskiego. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak ważna to sprawa, ale póki co nic się nie zmienia. Przedstawiciele GDDKiA zapewniają o stałej obserwacji.

- Najskuteczniejszym sposobem dyscyplinowania kierowców w tym miejscu byłby odcinkowy pomiar prędkości lub stały nadzór policji (nieoznakowany radiowóz) - taki pogląd po ostatnim śmiertelnym wypadku wyraził Mateusz Grzeszczuk ze szczecińskiego oddziału GDDKiA.

Stargardzcy policjanci zapewniają, że prowadzą działania na tej drodze. I podkreślają, że druga nitka jest potrzebna. Jak mówią, na dalszej części drogi krajowej numer 10, od Lipnika do Świętego, nie ma tylu poważnych zdarzeń.

- Czy będą nadal ginęli ludzie - zastanawia się Krzysztof Żyto. - Na razie można chyba tylko apelować o bezpieczną jazdę i wzmocnić pomiary prędkości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński