Nową propozycję ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w sprawie budowy promów w Szczecinie prezentowali wczoraj na konferencji prasowej posłowie Platrofmy Obywatelskiej Arkadiusz Marchewka i Sławomir Nitras. Pokazali projekt umowy spółki celowej, z której wynika, że to Zarząd Portu Szczecin Świnoujście, a także spółka córka PŻM Unity Line i spółka Polferries oraz Corbridge Investments S.A. z Warszawy mają zająć się budową promów.
- Dlaczego to port ma budować w Szczecinie statki - zastanawia się Arkadiusz Marchewka, poseł PO i jednocześnie wiceprzewodniczący sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. - Przecież port nie jest od tego.
ZOBACZ TEŻ:
- Tak samo nie od budowy pramów są firmy, które zajmują się przewozami, czyli nasi armatorzy - mówi poseł Sławomir Nitras i dodaje. - To tak jakby firma transportowa zajmowała się budową samochodów, a zarząd dróg zamiast dbać o jakość tych dróg miał też zajmować się budową samochodów - tłumaczył poseł Nitras.
- Z tego co wiemy, to spółki przewozowe nie chcą tych promów budować, ale są do tego zmuszane - podkreślali posłowie Platformy Obywatelskiej.
I zwracali uwagę, że w tym nowym projekcie MGWiŻŚ uwzględnione są spółki z naszego regionu, a nie z Gdańska czy Gdyni.
Nowa spółka ma się nazywać Polskie Promy i ma mieć swoją siedzibę w Warszawie. Jej celem ma być pozyskanie projektu technicznego promu, dostosowanie projektu do wymogów portów oraz potrzeb armatora, zamówienie nowych promów w morskiej stoczni w Szczecinie oraz pozyskania finansowania dłużnego dla realizacji budowy promów. Udziały w kapitale zakładowym nowej spółki mają być pokryte w całości wkładem pieniężnym. Dodatkowo wspólnicy nowej spółki Polskie Promy mogą być zobowiązani do dokonania dopłat do krotnej wartości posiadanych udziałów.
- Takich niebezpiecznych punktów w tym projekcie umowy nowej spółki ministra Gróbarczyka jest sporo - podkreśla poseł Nitras.
- Na przykład to, że promy mają być budowane w morskiej stoczni w Szczecinie. Przecież takiej spółki w Szczecinie nie ma - zauważa Sławomir Nitras.
Jak podkreślają posłowie, jednym z niebezpiecznych zapisów jest też punkt, z którego wynika, że nie dość, że armatorzy mają się złożyć na projekt i budowę promów to jeszcze później będą musiały zapłacić za ich używanie.
- Inicjatywa takiej spółki wyszła od ministerstwa gospodarki morskiej - potwierdza nasz informator z Polskiej Żeglugi Morskiej. - Armatorom przedstawiono wzór umowy spółki. Na temat powołania spółki Polskie Promy rozmawiano w ministerstwie kilka razy i były to rozmowy burzliwe.
- Jako PŻM, oczekujemy jaśniejszego określenia naszej roli jako armatora i jaśniejszego określenia wydatków na nową spółkę - mówi przedstawiciel PŻM i od razu dodaje: - Jeśli właściciel wyda takie polecenie, to PŻM zaangażuje się w to przedsięwzięcie, ale pod warunkiem, że nie będzie to w żadnym wypadku związane z naruszeniem finansów, które potrzebne są firmie na jej dalszy rozwój.
O wyjaśnienia i komentarz poprosiliśmy też biuro prasowe ministra Marka Gróbarczyka.
- Powstanie spółki celowej jest konieczne do przyśpieszenia realizacji programu „Batory”. Port Szczecin-Świnoujście posiada umowy z portem w Ystad dotyczące połączeń promowych, stąd jego rola w funkcjonowaniu spółki. Jest to także kolejny etap integracji branży morskiej na Pomorzu Zachodnim, powodowany korzyściami, jakie już przyniosła współpraca armatora, czyli Polskiej Żeglugi Morskiej P.P. ze szczecińskimi stoczniami - informuje Michał Kania, rzecznik prasowy.
- Te nowe pomysły ministerstwa są dla naszego regionu i naszych spółek bardzo niebezpieczne - mówili wczoraj na konferencji prasowej posłowie PO Arkadiusz Marchewka i Sławomir Nitras
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?