Przedostatniej w tabeli Pogoni zostały cztery z siedmiu punktów przewagi nad ostatnim AZS UG Gdańsk. Ma też niekorzystny bilans z przeciwnikiem z Trójmiasta. To oznacza w praktyce, że jeżeli gdańszczanie przynajmniej raz wygrają i raz zremisują w ostatnich dwóch kolejkach, to wyprzedzą szczecinian. Oczywiście przy założeniu, że Pogoń nic już nie ugra do końca rywalizacji w grupie spadkowej. Portowcy muszą pozostać na 11. miejscu w tabeli, jeżeli chcą walczyć w barażach o utrzymanie w Futsal Ekstraklasie.
Pogoń radziła sobie dobrze w marcu. Wydawała się być na drodze do utrzymania. 1 kwietnia jej passa skończyła się, nastąpił krach, a porażka poniesiona w Gdańsku to piąta z rzędu. W sumie 18. w sezonie. Podopieczni Ołeha Zozuli znów nie dostarczają powodów do radości.
Sam mecz w Trójmieście był nierówny. Na cztery gole Akademików przyjezdni odpowiedzieli trzema trafieniami w ciągu 68 sekund. Zamiast pójść za ciosem i wyrównać, stracili kolejne dwie bramki. Niemal już tradycją stały się strzały do siatki Pogoni, kiedy próbuje ona odrobić straty z lotym bramkarzem.
AZS UG Gdańsk - Pogoń 04 Szczecin 6:3 (2:0)
Bramki: Wardowski (14), Kreft (17), Poźniak 2 (29, 33), Domżalski (36), Osiński (39) - Czyszek 2 (34, 34), Jakubiak (35)
Pogoń: Szklarz, Wilczek - Kondiuch, Czyszek, Jakubiak, Prawucki, Przygórzewski, Czepielewski, Gepert, Maćkiewicz
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?