Fetor i szczątki straszą spacerowiczów.
- Takie chowanie zwierząt to łamanie prawa - alarmują weterynarze.
O sprawie zawiadomiła nas mieszkanka Warszewa. W środę była na spacerze z psem w Puszczy Bukowej w pobliżu ulicy Podbórzańskiej. Zwierzę poczuło trop i pobiegło w pobliskie krzaki.
- Pobiegłam za nim i zobaczyłam rozkopany dół i gnijące ciało psa. Od razu domyśliłam się skąd ten fetor, który poczułam wchodząc na ścieżkę - opowiada nam mieszkanka Warszewa. Ktoś zakopał zwłoki pasa w płytkim dole, a dzikie zwierzęta ten dół rozkopały. Pies musiał być duży. Świadczy o tym sierść i łeb.
- To nieodpowiedzialne zachowanie, bo taka padlina może stanowić zagrożenie epidemiologiczne. Wystarczy, że psy, z którymi ludzie przychodzą tu na spacer, zetkną się z czymś takim, a potem bakterie przeniosą na ludzi - dodaje pani Danuta.
Oburzenia nie ukrywa Zbigniew Socha z Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego w Szczecinie.
- Taki sposób chowania zwierzęcia jest niedopuszczalny. Za to grozi kara, bo jest to zanieczyszczenie środowiska i może mieć negatywne konsekwencje dla ludzi i zwierząt - podkreśla.
Właściciel padłego zwierzęcia ma dwa sposoby pozbycia się ciała psa, czy kota.
- Jeśli zwierzę zostanie uśpione w gabinecie weterynaryjnym, to lekarz już zajmie się ciałem i przekaże je do utylizacji. Jeśli pies zdechnie w domu, to obowiązkiem właściciela jest od- danie ciała do utylizacji. Innej drogi nie ma - twierdzi Zbigniew Socha.
Najprościej jest zawieźć ciało psa to Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt przy al. Wojska Polskiego.
- Mamy chłodnię, a zwierzę trafia potem do utylizacji - tłumaczy Maria Szampańska, pracownik schroniska.
Miasto ma pomysł, aby na obrzeżach stworzyć coś w rodzaju grzebowiska dla psów. Na razie nie wiadomo kiedy miałoby powstać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?