- Taka ładna dziewczyna i średniowieczne zamczysko. Czy to sposób na spędzenie wakacji dla wschodzącej gwiazdy polskiego kina?
- Oczywiście, że sposób i do tego trafiony w dziesiątkę. Wypoczywam i pracuję. Sprzedaję bilety do drahimskiego muzeum, pomagam rycerzom. Od kilku lat jestem zaprzyjaźniona z Muzeum Motoryzacji w Otrębusach koło Warszawy, właścicielem zamku w Starym Drawsku. Jego szef zaproponował mi pracę i jestem.
- Nie masz wakacji?
- Nie. Kupiłam mieszkanie w Warszawie i muszę umeblować te cztery ściany. Każdy grosz się liczy, a ja jestem bardzo pracowitą osóbką. Do kieszeni rodziców nie zaglądam (Karolina jest córką znanego aktora Jacka Borkowskiego - dop. autora). Wystarczy, że pomagają mi finansowo w studiach. A to już spory wydatek. Oprócz prowadzenia kasy muzeum pomagam rycerzom w inscenizacji walk, gram też rolę średniowiecznej białogłowy.
- Mieszkasz na zamku?
- Nie, na zamku mieszkają tylko rycerze, ja stoję kątem w Czaplinku. Średniowieczne zwyczaje wciągają i jest to miła odskocznia od szarej codzienności. Ale chyba nie mogłabym żyć w tamtych czasach. W dawnych strojach jest strasznie gorąco. No i kobiety niewiele miały wtedy do powiedzenia. Ponadto uwielbiam tu przyjeżdżać. Okolica piękna, totalna głusza. Będę tu do końca wakacji i już myślę o przyszłorocznych.
- Czy w roli sympatycznej bileterki turyści i wczasowicze rozpoznają telewizyjną Agnieszkę?
- Różnie z tym bywa. Wiele osób, głównie widzowie serialu, kojarzy mnie z ekranowymi przygodami Agnieszki Walickiej. Biorą ode mnie autografy, robią zdjęcia. To na pewno jest bardzo miłe.
- Zdradzisz nam dalsze losy serialowej Agnieszki?
- Na razie nakręcono tylko jeden odcinek, który pójdzie we wrześniu, następne dopiero powstają, tak więc niewiele mogę powiedzieć. Wiem tylko, że Agnieszka zakocha się w Igorze - ze wzajemnością i będą razem. Od razu uprzedzę pytanie. Nie jestem podobna do Agnieszki. Zdałam maturę, studiuję, nie zakochałam się w o 30 lat starszym ode mnie mężczyźnie, nie przerwałam ciąży, nie byłam molestowana w pracy i rzadko płaczę. I rzecz najważniejsza - odrzuciłam propozycję występu w "Barze" Niektóre gazety, szczególnie warszawskie, już mnie tam umieściły.
- W sobotę w Starym Drawsku prawdziwa uczta dla miłośników historii.
- Tak. Zapraszam wszystkich Czytelników "Głosu Szczecińskiego" na inscenizację. Tym razem popędzimy do roku 1407, gdy król Władysław Jagiełło, szykując się do dostatecznej rozprawy z Zakonem Krzyżackim, po ciężkim boju zdobywa zamek. Impreza potrwa od piątku do niedzieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?