Przed meczem Pogoni z Amiką ochroniarze nie chcieli wpuścić na teren obiektu wiceprezydenta Szczecina Zbigniewa Zalewskiego. Czyżby bali się, że prezydent miasta będzie rozrabiał na trybunach?
Podobnie ogromnym zagrożeniem są dziennikarze, którzy zapewne długopisem albo dyktafonem mogliby zaatakować piłkarzy albo innych kibiców. Stąd ochroniarz wpuszcza na płytę tylko niektórych. Tak na oko. Z kolei na nasze oko ochroniarze pilnujący stadionu Pogoni nie grzeszą wyczuciem...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?