- Co pana sprowadziło do Polic i Szczecina?
- Postanowiliśmy w związku wizytować ośrodki szkolenia. Zaczęliśmy od dwóch szkół w Szczecinie i Zielonej Górze. Taktyka jest taka: jedzie ktoś z kierownictwa związku i trener. Szkoleniowiec ocenia stopień zaangażowania chłopaków w zajęcia, a np. ja jadę ze względów "politycznych". Mam pokazać, że szkółka jest bardzo ważna i obserwuję sprawy wokół młodego zespołu.
- I co pan zaobserwował?
- Wszystko jest w porządku. Warunki w jakich mieszkają zawodnicy, czy uczą się, są odpowiednie. Trener Władysław Żmuda też był zadowolony.
- Ale są też inne ważne sprawy w Szczecinie. Kibice zastanawiają się, czy na stadionie przy ul. Twardowskiego będą mistrzostwa Europy.
- No, najpierw trzeba wywalczyć prawo do ich organizacji. I trzeba też jasno stwierdzić, że nawet wspólnie z Ukrainą nie jesteśmy faworytem.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?