Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie sprzedał biletu

paw, 6 kwietnia 2006 r.
Nasza Czytelniczka skarży się na zachowanie kierowcy autobusu, który nie chciał sprzedać jej biletu i zareagować na agresywne zachowanie młodzieży. - Kierowcy się boją - odpowiada Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.

Do całej sytuacji doszło w poniedziałek wieczorem w autobusie linii B jadącym w stronę prawobrzeża. Nasza Czytelniczka wsiadła do niego na ul. Wyszyńskiego. U kierowcy chciała kupić bilet.

- Odpowiedział, że bilet może sprzedać dopiero na przystanku - opowiada kobieta. - Czekałam więc cierpliwie do Basenu Górniczego.

Tam jednak też biletu nie mogła kupić. Kobieta miała dwa złote, chciała bilet za 1,90 zł. Kierowca stwierdził, że biletu nie sprzeda, bo trzeba mieć przygotowaną odliczoną kwotę.

- Powiedziałam, że nie chcę reszty, ale kierowca i tak biletu mi nie sprzedał - mówi nasza Czytelniczka.

Na tym nie koniec. W autobusie jechała grupa młodych ludzi. Pili piwo i głośno się zachowywali. Byli coraz bardziej agresywni. Nie reagowali na uwagi pasażerów. Wtedy nasza Czytelniczka o interwencję poprosiła kierowcę.

- Odpowiedział, że on nie jest bodyguardem i zignorował całą sytuację - mówi kobieta. - Pasażerowie płacą za bilety, chyba mają prawo czuć się bezpiecznie w autobusie.

Kobieta zapisała numer boczny autobusu. Skargę razem z tymi danymi przekazaliśmy do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Dowiedzieliśmy się, że kierowcy mają obowiązek reagować na agresywne zachowania. Mogą zwrócić uwagę osobiście lub wezwać patrol policji.

- Nie dziwię się jednak, że kierowca nie zrobił tego. Zdarzały się już, i to nie raz, przypadki pobić kierowców. Oni się boją - tłumaczy Magdalena Michalska, rzecznik prasowy ZDiTM.

Jeśli chodzi o bilety, to rzeczywiście można je kupić u kierowcy, ale tylko na przystankach i należy mieć odliczoną kwotę.

- Zdarza się, że pasażerowie nie chcą reszty, a potem składają skargi na kierowców, że ci im nie wydali - mówi Magdalena Michalska. - Trudno mi się wypowiadać jak było w tej konkretnej sytuacji. Ustalimy kto był kierowcą i wyjaśnimy sprawę - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński