Trzej dzielnicowi ze Śródmieścia udaremnili napad na starszą kobietę i zatrzymali dwóch dwudziestolatków podejrzanych o dokonanie wcześniejszego rozboju.
- Byłem w banku przy al. Niepodległości - mówi starszy posterunkowy Paweł Frąckiewcz z komisariatu Śródmieście. - Przez tyle lat pracy w policji nauczyłem się obserwować i słuchać, co się dzieje w otoczeniu. Teraz ta umiejętność przydała się, gdy zauważyłem dwóch podejrzanych mężczyzn.
Młodzi mężczyźni rozmawiali o planie napadu na kobietę, która dopiero co wypłaciła pieniądze. Policjant w tej sytuacji zadzwonił po dwóch dzielnicowych. W tym czasie bandyci nie odstępowali ani na krok swojej potencjalnej ofiary. Szli za nią przez centrum miasta w odstępie kilkunastu metrów.
- Kiedy weszła do sklepu, to cierpliwie czekali aż wyjdzie - kontynuuje policjant. - Potem obserwowali ją nawet w kościele przy ul. Bogurodzicy.
Mężczyźni czekali na odpowiedni moment, aby zaatakować kobietę. Gdy weszła do jednej z bram przy ulicy Mazurskiej, rozdzielili się. Jeden z bandytów został przed wejściem, a drugi wszedł do środka. Potem okazało się, że nie zdążył nawet zaatakować kobiety. Policjanci nie mogli dłużej czekać.
- Zatrzymaliśmy obu napastników - opowiada posterunkowy. - Całkowicie ich zaskoczyliśmy. Żaden z nich nie zauważył, że śledziliśmy ich. Byli pewni siebie.
Zatrzymani to dwaj dwudziestolatkowie Tomasz B. i Grzegorz T. Po przewiezieniu ich do komisariatu okazało się, że są poszukiwani. Podejrzewa się ich o dokonanie rozboju 24 stycznia na Placu Mariackim. Mieli wtedy zabrać czternastolatkowi telefon komórkowy.
Dziś komendant Komisariatu Policji Szczecin Śródmieście wystąpi z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie zatrzymanych mężczyzn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?