Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie odpuścimy!

Rozmawiał Grzegorz Drążek, 16 marca 2005 r.
Rozmowa z Ireneuszem Purwinieckim, trenerem Spójni

- Jak to jest, że zespół, który przegrywa osiem meczów z rzędu po zmianie trenera wygrywa jedenaście spotkań z czternastu rozegranych?

- Sam nie wierzyłem w to, że przegrywamy osiem meczów z rzędu w tej lidze. Po prostu nie zafunkcjonowało na linii zawodnicy - trener. Teraz już nie myślimy o tym, co było, tylko gramy o zwycięstwa w kolejnych meczach. Pod moim okiem kilka rzeczy poprawiliśmy i, jak widać, można zwyciężać.

- Mimo zwycięskiej serii wciąż nie możecie być pewni udziału w play off.

- Od grudnia ubiegłego roku ciągle gramy z nożem na gardle, a to nam na pewno nie służy. Porażki są przecież wkalkulowane w rozgrywki ligowe, a my, niestety, nie możemy sobie pozwolić na porażkę. Ta sytuacja powoduje, że pod względem psychicznym nasi zawodnicy są w gorszej formie od koszykarzy innych zespołów. Nawet Zastal, który rywalizuje z nami o miejsce w czołowej ósemce, nie gra pod taką presją wyniku jak my.

- Do końca rundy zasadniczej pozostały dwie kolejki spotkań. W tej chwili jeszcze siedem drużyn rywalizuje o miejsce w ósemce. Czy Spójnia zagra w play off?

- Przy dwóch zwycięstwach na pewno zagramy. Nasza sytuacja nie jest jednak najkorzystniejsza, bo oprócz trudnego dzisiejszego meczu z Zastalem czeka nas ciężka przeprawa w Chorzowie z Albą-Elcho, która także nie jest jeszcze pewna miejsca w ósemce. O meczu z Albą-Elcho na razie jednak nie myślimy. Szykujemy się do dzisiejszego spotkania, bo tylko zwycięstwo pozwala nam dalej walczyć o play off.

- Przed laty, jeszcze jako zawodnik, współpracował pan z obecnym trenerem Zastalu Grzegorzem Chodkiewiczem. Pod jego okiem Spójnia awansowała do ekstraklasy. Zna pan zapewne dobre i złe strony trenera Chodkiewicza.

- Trener Chodkiewicz wykonał kawał solidnej roboty w Zastalu. Drużyna ma szansę na udział w play off, choć przed sezonem skazywana była na pożarcie. Z klubu odeszli Gołąb, Molenda, Radwan, Witos, a w drużynie pozostali rezerwowi gracze. Trener Chodkiewicz potrafił poskładać zespół, który teraz jest groźny dla każdego. Szczególnie na własnym boisku, co niestety odczuła także Spójnia. Przegraliśmy tam po słabym meczu, ale i Zastal zagrał słabo.

Drużyna z Zielonej Góry pod okiem trenera Chodkiewicza znalazła swój styl gry. Zawodnicy mają dobry rzut z dystansu, grają ruchliwą koszykówkę. Walka tej drużyny o ósemkę świadczy o trenerskich umiejętnościach Grzegorza Chodkiewicza. Ten trener to mocny punkt drużyny z Zielonej Góry.

- Ale zapewne zamierza pan pokrzyżować plany swojemu dawnemu trenerowi?

- Oczywiście. Życzę trenerowi Chodkiewiczowi sukcesu z Zastalem, ale w walce o utrzymanie w pierwszej lidze. Z naszych dwóch zespołów najprawdopodobniej tylko jeden może znaleźć się w czołowej ósemce i chcę, żebyśmy byli to my. Zamierzamy zagrać w play off, a do tego potrzebujemy zwycięstwa z Zastalem.

- Pana podopieczni udowodnili w ostatnich meczach, że stać ich na sukcesy w pierwszej lidze. Czy to jest już ta drużyna, która mogłaby wygrać tę ligę?

- Na pewno nie oczekuję od zawodników cudów, bo nie da się zrobić czegoś ponad swoje siły i umiejętności. Najważniejsze jest to, że zawodnicy zaczęli grać na swoim wysokim poziomie i nawet słabszy występ jednego z nich nie przeszkadza nam w odnoszeniu zwycięstw. Z tą formą naszych koszykarzy możemy wygrywać w pierwszej lidze z każdym, co pokazaliśmy w niedawnym meczu z Basketem Kwidzyn.

To jest jednak koszykówka i na boisku wszystko może się zdarzyć. Na trzy minuty przed końcem meczu z Basketem spokojnie prowadziliśmy dziesięcioma punktami i nikt nie przewidywał takiej emocjonującej końcówki. Dwa celne trafienia za 3 punkty wystarczyły jednak Basketowi, żeby mieć jeszcze szansę na wygraną. Taki jest właśnie sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński