Z Ekwadorem wygraliśmy ostatnio mecz towarzyski, ale w meczu "na serio" wcale nie jest powiedziane, że powtórzymy ten wynik. Trzeba patrzeć ostrożnie, co nie znaczy, że nie wierzyć w sukces. Jeśli piłkarz nie wierzy w zwycięstwo choćby w meczu z Brazylią, to nie powinien wychodzić na boisko. Życie nauczyło mnie jednak, że przed meczem nie można lekceważyć przeciwników ani negatywnie się o nich wypowiadać, jak czynił to choćby Szewczenko przed finałem Ligi Mistrzów z Liverpoolem, w którym był potem antybohaterem. Piłkarze inaczej odbierają wyniki losowań niż kibice czy dziennikarze.
Więcej komentarzy w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?