Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mogą dzielić i sprzedawać

Wioletta Mordasiewicz, 26 października 2006 r.
Właściciele gruntów z os. Pyrzyckiego chcą mieć prawo do dzielenia swoich działek i ich sprzedaży. Są zadowoleni, że plan zagospodarowania przestrzennego na ostatniej sesji rady miejskiej nie został uchwalony.
Właściciele gruntów z os. Pyrzyckiego chcą mieć prawo do dzielenia swoich działek i ich sprzedaży. Są zadowoleni, że plan zagospodarowania przestrzennego na ostatniej sesji rady miejskiej nie został uchwalony. Wioletta Mordasiewicz
Kilka stargardzkich rodzin toczy batalię o prawo do dysponowania swoim majątkiem. Gdyby nie ich ostatnia interwencja, jako właściciele działek nie mieliby prawa ich podzielić i sprzedać w mniejszych kawałkach. A tego się domagają.

Sprawa dotyczy kilku rodzin zamieszkujących rejon stargardzkich ulic: Niepodległości, Majora Hubala, 5 Marca, Armii Krajowej i Leona Kruczkowskiego. Dwa lata temu miasto przystąpiło do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów.

- Myśleliśmy, że przeznaczenie naszych działek zostanie zmienione - mówi Marek Juszczak, właściciel jednej z tamtejszych nieruchomości. - Że będziemy mogli dokonywać ich podziału i je sprzedawać. Obecnie są one zakwalifikowane jako rolne. A wnioskowaliśmy o to, by były budowlane. Dostaliśmy z urzędu pisma, że nasze uwagi wniesione do planu zostały uwzględnione. Dopiero, będąc w urzędzie miejskim przez przypadek dowiedziałem się, że działkami nadal nie możemy dysponować tak jak chcemy. Zdenerwowało nas to, że jako właściciele nie możemy dowolnie rządzić swoim mieniem. To jakaś paranoja! W jakich czasach my żyjemy?

Nie pasuje droga

Niezadowolona jest także pani Irena.

- Nie godzę się na zaproponowany podział mojej działki - mówi zdenerwowana. - Moja nieruchomość ma przylegać do sąsiedniej, a droga ma iść tylko z jednej strony. Moim zdaniem powinna być zaprojektowana pomiędzy tymi nieruchomościami. Bo jak będę chciała sprzedać swoją działkę to kto ją kupi bez dostępu do drogi? Jeżeli miasto chce takiego podziału, to niech od nas odkupi te działki po cenie rynkowej. Chętnie sprzedam.

Mieszkańcy z os. Pyrzyckiego są zbulwersowani, że nie dostali indywidualnych pism informujących ich o planach władz miasta. Uważają, że zrobiono to celowo, by nie mogli zareagować na niekorzystne dla nich zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego.

- Teraz zmieniły się przepisy i wystarczy jeśli stosowne informacje zostaną zamieszczone w prasie i internecie - broni się Małgorzata Cykalewicz, architekt ze Stowarzyszenia Pracowni Autorskich AFIX", które opracowywało projekt planu.

- A kto ze starszych ludzi zna się na internecie? - denerwują się właściciele nieruchomości.

Architekt przekonuje

Zdaniem architekta propozycje zawarte w planie nie ingerują w prawo własności.

- Tylko w wyjątkowych przypadkach można właściciela nieruchomości wywłaszczyć, ale wtedy otrzyma odszkodowanie - mówi. - Każda z tych osób może doprowadzić do tego, że zostaną wyodrębnione działki budowlane. Plan jest standardowy, wprowadza zasady ładu przestrzennego i jest korzystny dla właścicieli.

Stargardzianie są innego zdania.

- Zgodnie z tym planem na swoich działkach możemy postawić dom, szklarnię, garaż na własne potrzeby czy budynek gospodarczy - mówi Marek Juszczak. - Ale nie możemy sobie ich poszatkować i sprzedawać w kawałkach. A kto kupi działkę o powierzchni ok. 3 tys. m.kw.? To dotyczy kilku rodzin, które łącznie mają ponad 16 ha.

Nie uchwalili

Obawy stargardzkich rodzin podzielili radni. Na sesji postanowili, że kwestią planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonów os. Pyrzyckiego zajmie się przyszła rada.

- Trzeba znaleźć w tej sprawie jakiś konsensus - mówią rajcy.

- Praca nad zmianą planu może potrwać nawet kilka miesięcy - zastrzega Andrzej Korzeb, zastępca prezydenta Stargardu.

To nie zraża rodzin z os. Pyrzyckiego.

- Poczekamy, tylko oby było na naszą korzyść - mówią stargardzianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński