Trzy lata temu Cecylia z Adamem mieszkali u ojca dziewczyny w Wisełce. Wtedy nic nie zapowiadało tragedii. Młodzi postanowili poszukać szczęścia w Szczecinie.
- Wszystko było dobrze dopóki Adam pracował - mówi Cecylia. - Jednak w zeszłym roku zaczęły się kłopoty. Firma, w której pracował upadła i nie mieliśmy już pieniędzy ani na wynajem, ani na utrzymanie.
Dwuletnia córeczka Cecylii trafiła do pogotowia rodzinnego. W najbliższych dniach sąd zdecyduje o dalszym losie dziecka.
Siostry pomogły
W te mroźne dni schronienie dały młodym siostry Kalkutki w Szczecinie.
- Uprzedziły jednak, że nie możemy tu dłużej zostać, jak tylko do poniedziałku - mówi Cecylia. - Nie wiemy co robić dalej. Chcielibyśmy nadal być rodziną, ale nikt nie chce nam pomóc.
Cecylia odwiedziła już Ośrodek Pomocy Społecznej w Wolinie. Przepisy mówią, że należy szukać pomocy w miejscu ostatniego zameldowania.
- Spotkałam się z obojętnością i nikt nic nie zrobił w mojej sprawie - mówi Cecylia. - Dlatego szukałam pomocy w Szczecinie.
Sama sobie winna?
"Głos" skontaktował się z wolińskim ośrodkiem w piątek rano.
- Znam sprawę pani Cecylii, ale w jej obecnej sytuacji jest dużo jej winy, bo nie dopilnowała sprawy zameldowania, kiedy ojciec ją wymeldowywał - mówi Ewa Prokop, pracownik socjalny, który od początku zajmuje się problemami Cecylii w wolińskim ośrodku. - Znaleźliśmy już jednak miejsce dla pani Cecylii w domu dla samotnych matek w Karwowie. Wyśle ją tam ośrodek szczeciński, a my będziemy opłacać jej pobyt. Konkubent musi radzić sobie sam.
Końca sporów nie widać
Po konsultacji z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie okazało się, że sprawa nie wygląda wcale aż tak różowo.
- Rzeczywiście jest miejsce dla pani Cecylii w Karwowie, ale na skierowanie jej tam trzeba czasu - mówi Ewa Piepiora, kierownik Rejonowego Ośrodka Pomocy Rodzinie - Zachód w Szczecinie.
Pracownicy szczecińskiego MOPR udzielili już wstępnego wparcia bezdomnej rodzinie. Ciężarna Cecylia otrzymała posiłki i niewielką kwotę na przetrwanie kilku dni. Jednak dopiero po interwencji "Głosu" zaczął się ruch wokół zapewnienia jej miejsca w placówce.
Na razie szczeciński ośrodek uzyskał zapewnienie od sióstr Kalkutek, że Cecylia będzie mogła zostać u nich do czasu przeprowadzki do Karwowa.
Rodzina w rozsypce
Cecylia wierzy jednak, że jej rodzinę przed rozpadem uratują dobrzy ludzie i znajdzie się ktoś, kto przygarnie rodzinę np. w zamian za pomoc w domu, czy opiekę nad starszą osobą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?