Mężczyzna odpowie jedynie za pośredniczenie w obrocie nieruchomościami bez potrzebnych do tego uprawnień. To nie jest jednak przestępstwem, a jedynie wykroczeniem. Odpowie więc przed Sądem Grodzkim.
Mężczyzna wynajdywał w ZGM zadłużone mieszkania i osoby, które chciałyby je kupić. Ci drudzy dawali dotychczasowym lokatorom pieniądze na spłatę długu, wykup mieszkania, a potem odkupywali je od nich. Poprzedni lokatorzy natomiast kupowali działkę z altanką i tam się przeprowadzali. Mężczyzna był cichym pośrednikiem w całej sprawie. W żadnym dokumencie nie figurował jako właściciel.
- W pięciu czy sześciu takich przypadkach, które sprawdzaliśmy, prokurator nie dopatrzył się przestępstwa. Wszyscy zainteresowani wiedzieli, jak to się odbywa i godzili się na to - mówi prokurator rejonowy Włodzimierz Cetner.
Nie udało się też potwierdzić, ze nielegalnie pośrednikowi pomagał ktoś z pracowników Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej
- Wszystkie decyzje podjęte były zgodnie z prawem. Pośrednik dostawał z zakładu informacje, ale nie były to jakieś tajemnice. Każdy mógł do nich dotrzeć - dodaje prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?