- U nas jest za ciemno - skarży się pani Barbara z osiedla Zachód. - Wieczorami strach wychodzić z domu.
Na dwa dni ciemności zapadły w pobliżu spółdzielczych budynków wzdłuż ul. 9 Zaodrzańskiego
Pułku Piechoty. Oświetlenie to należy do miasta.
- Była awaria - wyjaśnia Stanisław Kazimierski, inżynier miasta. - Spowodował ją wykonawca ścieżki rowerowej.
Awarię już usunięto, ale spółdzielcy obawiają się kolejnych. Spółdzielnia nie ma bowiem podpisanej umowy na konserwację latarni. Rozmowy prowadzone od dłuższego czasu utknęły.
- Jak coś się zepsuje w oświetleniu na osiedlu, to będzie wielki problem - mówi pan Andrzej, mieszkaniec os. Zachód. - Kto wtedy zajmie się naprawianiem?
Umowa, w wyniku której Enea Operator naprawiał rozmaite usterki, wygasła w styczniu tego roku.
- Wykonujemy usługę dostawy prądu - zapewnia Jarosław Dobrzyński ze szczecińskiej Enei. - Ale jak coś się psuje, to nie naprawiamy, bo nie mamy na to umowy. Spółdzielnia powinna ją z nami zawrzeć.
Jednak do tej pory nie zrobiła tego. Przedstawiciele spółdzielni mówią, że energetyka stawia
wygórowane warunki.
- Chce za konserwacje 110 procent więcej niż do tej pory - mówi Stanisław Kopczyński z
zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie. - Za wymianę jednej żarówki żąda 180 zł. Nie damy rady tyle płacić. Nie możemy wziąć innej firmy, by zajmowała się oświetleniem, bo latarnie są energetyki.
Spółdzielnia zamierza złożyć skargę na dostawcę prądu do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
