Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie lubią swoich

Maciej Baranowski
Wybrzeże Władysława IV, według koncepcji spółki "Port-Hol”, po odpowiednich inwestycjach, mogłoby otrzymać nowy, estetyczny wizerunek.
Wybrzeże Władysława IV, według koncepcji spółki "Port-Hol”, po odpowiednich inwestycjach, mogłoby otrzymać nowy, estetyczny wizerunek. Marek Holiat
Związkowcy ze świnoujskich spółek portowych są zdesperowani i zapowiadają, że jeśli miejscowe władze nie zmienią swojego stosunku do lokalnych firm, a popierać będą podmioty spoza miasta, gotowi są podjąć czynny protest.

Na linii miasto - Port Handlowy Świnoujście zaiskrzyło, gdy w przetargu na dzierżawę Basenu Północnego nie wzięto pod uwagę oferty spółki, doszukując się formalnych uchybień ze strony oferenta. Spółka proponowała, zgodnie z przedstawionym projektem, przygotowanie infrastruktury na nabrzeżach, następnie budowę niezbędnych urządzeń do prowadzenia tam działalności portowej. Ponadto w basenie wewnętrznym deklarowano wybudowanie pontonowych pomostów dla jachtów i innych, małych jednostek pływających. Oczywiście nie od razu, bo gospodarka morska, tak jak cała gospodarka przeżywa kłopoty i pieniędzy na inwestycje nie ma za wiele.

Ostatecznie przetarg wygrała "Żegluga Pomorska", armator wolnocłowych statków. Firma ta obiecała błyskawicznie przeprowadzić inwestycje na nabrzeżach, aby mogły tam cumować statki, w tym przede wszystkim wolnocłowe i jachty w wewnętrznym basenie. Właściciele "Żeglugi" pisząc tak optymistyczną ofertę na dzierżawę nabrzeży i akwenu prawdopodobnie zakładali, że w Basenie Północnym odbywać się będzie obsługa wszystkich jednostek wolnocłowych i wszystkich ich pasażerów. Także z konkurencyjnych firm. Liczyli więc na wpływy. Zapomnieli jednak, że w Świnoujściu działa spółka "Port-Hol", w której sto procent udziałów ma Port Handlowy Świnoujście. Spółka jest właścicielem trzech holowników, w tym jednego najnowszej generacji, kupionego w ubiegłem roku na kredyt. Musi więc zarabiać, aby wywiązywać się ze zobowiązań. Pracę ma między innymi dlatego, że kupiła ten właśnie holownik. W firmie zatrudnionych jest 130 mieszkańców Świnoujścia.
"Port-Hol", szukając pieniędzy, dzierżawi kilka innych jednostek, w tym dwa dźwigi pływające i statek "Atena", będący sklepem wolnocłowym. Spółka działa na bardzo atrakcyjnym Wybrzeżu Władysława IV, na odcinku pomiędzy ulicami Rybaki i ul. Rogozińskiego. Dzierżawi go od Zarządu Morskiego Portu Szczecin-Świnoujście SA.

Do Wybrzeża Władysława IV, gdzie swoje miejsce cumownicze mają jednostki "Port-Hol" oraz Kapitanatu Portu, zawijają statki wolnocłowe niemieckiego armatora "Adler Shiffer". Na tym zarabia świnoujska firma. Nie zarabia natomiast szczecińska "Żegluga Pomorska". Zatem nie inwestuje w Basen Północny. Tamtejsze nabrzeże jest ogrodzone, ale poważnie zniszczone i mocno kontrastuje z estetycznymi kioskami do odpraw paszportowo-celnych. Jedyną inwestycję infrastrukturalną, w postaci kabla energetycznego zasilającego nabrzeże, widać gołym okiem, bo zwisa swobodnie podwieszony do słupów. Nic się też nie dzieje w basenie wewnętrznym, gdzie zaplanowano stanowiska cumownicze dla jachtów. Choć tak na dobrą sprawę ta część inwestycji miała powstać praktycznie za pieniądze miasta. Kwoty wyłożone na ten cel przez "Żeglugę" miały bowiem być odpisywane od czynszu dzierżawnego.

Wojna podjazdowa pomiędzy władzami Świnoujścia, a spółką "Port-Hol" trwa od dłuższego czasu. Te bowiem zaparły się, nie wiedzieć dlaczego, że na Wybrzeżu Władysława IV nie będzie odpraw celnych. Nie wydały zezwolenia na zagospodarowanie nabrzeża. "Port-Hol" zamierzała ułożyć w ulicy kanalizację, wybudować stanowiska odpraw z prawdziwego zdarzenia tak, aby nie było prowizorki, a estetyczna zabudowa. No i włodarze Świnoujścia na to nie przystali. Argumentowali, że projekt ten nie jest zgodny z planem zagospodarowania przestrzennego. Tymczasem "Port-Hol" ustawiła tam kontenery do odpraw paszportowo-celnych i właśnie tam jest największy ruch pasażerski ze statków wolnocłowych. Miasto napisało więc donos do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, że łamane jest prawo. Inspektor odpisał, że zgodnie z tym prawem tymczasowa zabudowa może stać 120 dni. Taką samą opinię wydał główny inspektor budowlany. W międzyczasie "Port-Hol" zaskarżyła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie decyzję o odmowie wydania warunków zabudowy i zagospodarowania terenu przy Wybrzeżu Władysława IV. Orzeczenie jest korzystne dla spółki, czyli miasto nie miało podstaw odmówić wydania zezwoleń na budowę.

Gdy minęło pierwsze 120 dni na zgodne z prawem funkcjonowanie tymczasowej zabudowy terminalu odpraw pasażerskich na Wybrzeżu Władysława IV, "Port-Hol" wywiozła kontenery. Po czym następnego dnia stanęły w tym samym miejscu. W czerwcu upłynie kolejny termin 120 dni. Miasto natomiast, choć wcześniej wystąpiło z ofertą wydzierżawienia ciężkiego, niezagospodarowanego zupełnie nabrzeża nr 1 przy Basenie Północnym, odmownie potraktowało propozycję spółki "Port-Hol", która chciała wykorzystać je do cumowania dźwigów pływających lub innych jednostek.
Zabawa w ciuciubabkę trwa. Włodarze Świnoujścia grają na żywym organizmie, jakim są dwie świnoujskie spółki, dające zatrudnienie kilkuset mieszkańcom miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński