Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIE dla rowerów i deskorolek na pl. Solidarności. Słuszny zakaz?

Oskar Masternak
- Regulamin powstał, ponieważ służy dobru ogólnemu. Jestem przekonany, że mieszkańcy to rozumieją i szanują - mówi Lech Karwowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie.
- Regulamin powstał, ponieważ służy dobru ogólnemu. Jestem przekonany, że mieszkańcy to rozumieją i szanują - mówi Lech Karwowski, dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie. Andrzej Szkocki
Wprowadzono regulamin korzystania z placu Solidarności w Szczecinie. Za jazdę na deskorolce czy rowerze można dostać mandat. Powód? Bezpieczeństwo ludzi i budynku oraz kwestia z ubezpieczenia OC.

Przed tygodniem Centrum Dialogu Przełomy zostało udostępnione dla zwiedzających. O ile wnętrze i ekspozycja z reguły podoba się szczecinianom, o tyle wokół placu Solidarności wciąż słychać głosy dezaprobaty. Pomijając kwestie estetyczne, to miejsce raczej nie zachęca, by spędzać tam wolny czas.

Według założeń Roberta Koniecznego, architekta Centrum Dialogu, plac miał być miejscem spotkań zwykłych mieszkańców. Nie tylko przy okazji rocznic czy uroczystości państwowych.

Tymczasem przy wejściu na plac od strony Bramy Królewskiej zawisł regulamin, z którego możemy dowiedzieć się, że zakazane jest w tym miejscu jeżdżenie na deskorolkach, rolkach, wrotkach, rowerach i innych pojazdach.

- To miejsce swoim kształtem przypomina skatepark i powinno się je udostępnić młodym ludziom do jazdy - mówi pytana przez nas młoda szczecinianka. - Plac w tej chwili przypomina betonową pustynię i nic nie zachęca, by spędzać tutaj czas - kontynuowała.

Dyrekcja Muzeum Narodowego w Szczecinie odpiera zarzuty co do sensowności powstania regulaminu.

- Regulamin powstał, ponieważ służy dobru ogólnemu. Jestem przekonany, że mieszkańcy to rozumieją i szanują - mówi Lech Karwowski, dyrektor MN w Szczecinie.

Powstanie regulaminu użytkowania placu Solidarności jest autonomiczną decyzją muzeum. Zarówno urząd marszałkowski odcina się od odpowiedzialności za jego powstanie, jak i urząd miasta uważa, że jest to wyłącznie sprawą muzeum.

- Do tej pory nie mieliśmy ani jednego zgłoszenia dotyczącego naruszenia tego regulaminu i nie wypisaliśmy ani jednego mandatu czy pouczenia - komentowała całą sytuację Joanna Wojtach z szczecińskiej straży miejskiej.

Zwróciła jednak uwagę na status prawny regulaminu. Przy ewentualnym złamaniu i zgłoszeniu łamania zasad użytkowania placu nie wiadomo, który paragraf kodeksu wykroczeń będzie miał zastosowanie.

- Jeżeli regulamin nie ma rangi uchwały rady miasta, to możemy nakładać mandaty na podstawie art. 54 KW (do 500 zł). W tej chwili podstawą naszej interwencji jest art 51 KW (do 200 zł). Od tego, który przepis będzie miał zastosowanie zależy wysokość ewentualnej kary - mówi Joanna Wojtach.

Regulamin placu Solidarności - wypowiedź Lecha Karwowskiego, Dyrektora Muzeum Narodowego w Szczecinie

Są trzy powody dla których zdecydowaliśmy się stworzyć regulamin placu Solidarności:
– po pierwsze: bezpieczeństwo ludzi.
Plac jest ciągiem pieszym i nie był projektowany jako tor rowerowo-deskorolkowy. Pochyłość umożliwia rozpędzenie się rowerzysty lub deskorolkowca do prędkości zagrażającej np. spacerującym tam rodzinom z małymi dziećmi.
– po drugie: bezpieczeństwo budynku. Plac nie został zaprojektowany jako tor deskorolkowy. W efekcie nieskrępowanej aktywności deskarzy został fragmentami zdemolowany. Ma to konkretny wymiar finansowy.
– po trzecie: aspekty związane z ubezpieczeniem OC. Ubezpieczyciel wymaga jasnego określenia zakazu czynności stwarzających niebezpieczeństwo dla ludzi.
Jakiekolwiek zmiany w regulaminie obecnie wymagałyby negocjacji z ubezpieczycielem i… zgody Muzeum na dewastację placu. Może to się spotkać z zarzutem niedbalstwa o powierzony majątek i straty finansowe. Robert Konieczny projektując plac nie przewidywał funkcji toru deskorolkowego, w związku z czym projekt nie spełnia takich wymagań.
Architektowi podoba się, że plac „żyje” w sposób przez niego nie przewidziany, ale architekt nie ponosi odpowiedzialności za wypadki i dewastację. Marzenie architekta, że ktoś się zainteresuje muzeum, bo gdzieś spadnie piłka jest naiwne. Plac jest odwiedzany nader często przez spacerowiczów, więc miejsce spełnia swoje funkcje, a muzeum cieszy się ogromnym zainteresowaniem bez żadnego związku z aktywnością parasportową (od wtorku do niedzieli CDP odwiedziło ponad 4 000 osób). Może należałoby zastanowić się, gdzie w centrum postawić tor deskorolkowy. Może na trawniku za Teatrem Kana?
Regulamin powstał, ponieważ służy dobru ogólnemu. Jestem przekonany, że mieszkańcy miasta to rozumieją i szanują.

Czytaj więcej:

Czytaj również:

Związkowcy napisali w tej sprawie do marszałka Olgierda Geblewicza, któremu podlega Muzeum Narodowe nadzorujące Centrum Dialogu Przełomy. Przypominają sytuację z ostatnich obchodów podpisania porozumień szczecińskich uroczystości i stwierdzają: - Przebieg uroczystości potwierdził nasze wcześniejsze obawy, co do obecnego kształtu placu. Że nie jest to jedynie subiektywne odczucie pokazały, docierające do nas, negatywne komentarze i uwagi wielu innych uczestników obchodów i mieszkańców Szczecina - napisali związkowcy w liście. Zarząd NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego poprosił marszałka o pilne spotkanie, na którym przedstawi postulaty i oczekiwania Solidarności co do przyszłego kształtu i charakteru placu. Związkowcy przypominają jednocześnie, że pomnik Ofiar Grudnia 1970, "Anioł Wolności", stojący na Placu Solidarności, upamiętnia tragiczne wydarzenia grudnia roku 1970. Umieszczono na nim nazwiska ofiar, protestujących robotników, zastrzelonych przez milicję i Służbę Bezpieczeństwa.

Skatepark czy miejsce pamięci? Związkowcom nie podoba się pl...

Polecamy na gs24.pl:

>>>

Zobacz także:

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński