- Przedsiębiorcy, nie tylko w Koszalinie, również na całym Pomorzu, postanowili zbuntować przeciwko nielegalnym decyzjom rządu - mówił podczas spotkania z dziennikarzami Paweł Kapusta z inicjatywy #BałtyckieVeto. Jak argumentował, za tą decyzją kryje się dramatyczna sytuacja, w której się znaleźli. Wiele firm stoi już pod ścianą. Ich właściciel stracili dorobek swojego życia. A pomoc rządowa pod postacią kolejnych tarcz antykryzysowych jest iluzoryczna.
Inicjatywa #BałtycieVeto ma skupiać takich właśnie przedsiębiorców, którzy postanowili walczyć. Paweł Kapusta mówił: - Od Szczecina po Trójmiasto, łącznie z Koszalinem, Chojnicami i innymi miejscowościami, ludzie zaczęli otwierać swoje lokale. Apelujemy do ludzi, którzy chcieliby spędzić czas z rodziną czy znajomymi, żeby nie bali się wejścia do takich restauracji. Tam jest bezpiecznie, są zachowane reżimy sanitarne. Pomagajmy tym ludziom. To ich ostatnia deska ratunku. Jeśli my im nie pomożemy, to nie mogą liczyć na to, że w jakimkolwiek stopniu pomoże im państwo.
Przypomniał też, że przedsiębiorcy, którzy zdecydują się na otwarcie swoich lokali, liczyć mogą na wsparcie, też ze strony prawników: - Do tej pory sądy stoją po stronie przedsiębiorców, stwierdzając, że działania rządu nie mają należytej podstawy prawnej. - Na ponad 40 spraw ani jedna nie została rozstrzygnięta na korzyść skarbu państwa.
Jak zdradzili organizatorzy konferencji, w samym Koszalinie otwiera się pięć lokali, ale jak mówią, ich nazw nie zdradzają, by nie ułatwiać pracy policji i sanepidowi.
W sobotę o godzinie 12 przed koszalińskim ratuszem odbędzie się kolejne spotkanie informacyjne dotyczące sytuacji przedsiębiorców z branż dotkniętych najbardziej skutkami pandemii. Udział w nim mają wziąć przedsiębiorcy z regionu, nie tylko Koszalina.