Chodzi o postój przy kompleksie gastronomicznym Gryf. Tuż obok taksówek wyznaczony jest postój dla ciuchci.
- Niekiedy ciuchcia ma tylu klientów, że wszyscy wsiądą i zaraz odjeżdża. Ale bywa, że stoi na tym postoju nawet 15 minut - mówi Wiesław Kołacz (na zdjęciu po lewej). - Wtedy nie tylko, że zabiera nam klientów, ale również blokuje miejsce.
- Ludzie powinni mieć prawo wyboru środka lokomocji - twierdzi z kolei naczelnik wydziału inżyniera miasta Barbara Michalska. - Im ten wybór jest większy, tym dla nich lepiej. Nie mogę kierować się interesem wąskiej grupy taksówkarzy z promenady.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?