Słupska radna, Beata Chrzanowska, zapytała władz miasta czy rozważają zmianę podporządkowania ulic tak, aby na ulicy Dmowskiego obowiązywało pierwszeństwo przejazdu w stosunku do ulicy Andersa. Radna wskazała, że za takim rozwiązaniem licznie opowiadają się mieszkańcy osiedla Niepodległości. Ich zdaniem skrzyżowanie w obecnej konfiguracji stwarza niebezpieczeństwo. W tym miejscu wielokrotnie dochodziło do kolizji.
Do pomysłu odniosła się prezydent Słupska, Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Zapowiedziała, że zmian w organizacji ruchu na ważnym skrzyżowaniu nie będzie.
- Kwestia zmiany pierwszeństwa przejazdu na wskazanym skrzyżowaniu rozpatrywana była już kilkakrotnie. Zagadnienie to było również omawiane przez członków Zespołu do spraw Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w mieście Słupsku, którzy po jego wieloaspektowej analizie uznali, że aktualnie istniejąca organizacja ruchu, zakładająca tzw. „łamane" pierwszeństwo, stanowi naturalny element uspokojenia ruchu w tej części miasta. Z dużym prawdopodobieństwem można bowiem założyć, że w momencie ustanowienia pierwszeństwa na ul. Dmowskiego i Zaborowskiej prędkości przejazdowe pojazdów znacznie by się zwiększyły, stanowiąc tym samym zagrożenie dla pieszych uczestników ruchu korzystających z pobliskich obiektów edukacyjnych i mieszkalnych szczególnie w obrębie przejść dla pieszych przez ulice Dmowskiego i Zaborowskiej przy skrzyżowaniu z ul. Andersa. Ponadto kierunek Dmowskiego-Andersa jest trasą ok. 70 proc. autobusów komunikacji miejskiej, które przy zmianie organizacji ruchu zwiększyłyby opóźnienia w przejeździe. Mając na uwadze powyższe, zespół przedmiotową zmianę organizacji ruchu zaopiniował negatywnie – pisze w odpowiedzi prezydent.
Beata Chrzanowska w zapytaniu do prezydent zauważa, że mieszkańcy rozbudowującego się osiedla Zachód na wskazanym skrzyżowaniu mają utrudnione włączanie się do ruchu. Sugeruje rozwiązanie w postaci sygnalizacji świetlnej. Za budową świateł w tym miejscu optują również miejskie władze, ale tegoroczny budżet nie przewiduje takiego wydatku.
- [...] uważam, że tak radykalna ingerencja w istniejący układ drogowy, jest możliwa jedynie przy doposażeniu skrzyżowania w sygnalizację świetlną. Rozwiązanie to usprawni przejazd pojazdów jadących od ul. Zaborowskiej przy jednoczesnym uwzględnieniu priorytetu dla autobusów komunikacji miejskiej oraz bezpieczeństwa pieszych. Koszt takiego przedsięwzięcia oscyluje w granicach 400-500 tys. złotych i jego realizacja wymaga zabezpieczenia znacznych środków finansowych, nieprzewidzianych w bieżącym planie budżetu miasta. Mimo to, zasygnalizowany problem uważam za istotny w szczególności z punktu widzenia mieszkańców na co dzień korzystających z rzeczonego skrzyżowania. Dlatego też przeanalizujemy możliwości finansowe samorządu i dołożymy wszelkich starań, aby pozyskać środki umożliwiające jego rozwiązanie. Tym samym dokonamy przeglądu zasobów własnych miasta lub podejmiemy starania o pozyskanie funduszy ze źródeł zewnętrznych, a w przypadku niemożności realizacji w roku bieżącym, rozważymy uwzględnienie niniejszego zadania w projekcie budżetu na rok 2025 – zapewnia Krystyna Danilecka-Wojewódzka.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?