Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie śledztwa w sprawie Warcisława Kunca. Choć "działanie naganne"

mdr
Warcisław Kunc, były dyrektor Opery na Zamku
Warcisław Kunc, były dyrektor Opery na Zamku Marcin Bielecki
Prokuratura Rejonowa odmówiła wszczęcia śledztwa wobec byłego dyrektora jednostki, którego oskarżył zarząd województwa.

Wniosek do prokuratury w sprawie złożenia fałszywego oświadczenia przez Warcisława Kunca skierował marszałek.

- Zarząd województwa pozytywnie przyjął informację o odmówieniu przez prokuraturę wszczęcia śledztwa - komentuje decyzję prokuratury Gabriela Wiatr, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego. - Marszałkowie już w chwili skierowania do prokuratury zawiadomienia zakładali, że w tej sprawie nie ma podłoża o charakterze kryminalnym. Tym niemniej nieprawidłowości doprowadziły do cofnięcia dofinansowania unijnego.

Jak dodaje Gabriela Wiatr, prokurator oceniając zgromadzony materiał dowodowy uznał, iż wprawdzie zachowanie Warcisława Kunca wyczerpywało znamiona czynu zabronionego, to jednak w świetle okoliczności jego czyn miał znikomą szkodliwość społeczną.

- W tym stanie rzeczy działanie Warcisława Kunca, jakkolwiek naganne, to jednak nie może ono jeszcze przesądzać o jego odpowiedzialności karnej - czytamy w postanowieniu prokuratury.

Przypomnijmy, że zwolniono dyrektora ze stanowiska i skierowano sprawę do prokuratury z powodu jednego podpisu.

Warcisław Kunc złożył go na oświadczeniu, że Opera ma prawo dysponowania nieruchomością na Zamku Książąt Pomorskich przez co najmniej pięć lat. Był to jeden z warunków otrzymania dofinansowania na remont z Regionalnego Programu Operacyjnego. Po kontroli urzędu okazało się, że termin jest krótszy.

Były dyrektor Opery przyznaje, że było to jego niedopatrzenie. Po kontroli dokumentów w styczniu br. okazało się, że stara umowa wygasła 29 lipca 2010 r., nowa trwała jedynie do 2015 r., choć powinna do 2017 r. Tłumaczy jednak, że wiedzieli o tym zarówno marszałek Olgierd Geblewicz, jak i jego zastępcy: Andrzej Jakubowski i Wojciech Drożdż.

- Zaczęła się w urzędzie nerwowa panika. Wówczas, aby błąd naprawić, podpisaliśmy w styczniu 2011 r. aneks do umowy, przedłużający okres do 2018 r. Wszyscy o tym wiedzieli, a więc akceptowali wówczas takie rozwiązanie - mówi Warcisław Kunc.

Na temat skierowania sprawy do prokuratury, jak gdyby popełnił przestępstwo, ma jednoznaczną opinię:

- Trzeba mieć dużo złej woli lub być ślepym i głuchym żeby dojść do takiego wniosku - dodaje.

Po odmówieniu wszczęcia postępowania przez prokuraturę, Warcisław Kunc powiedział nam:

- Od początku wiedziałem, że to absurd. Jeśli już, to należałoby skierować sprawę do prokuratury o zmarnowaniu publicznych pieniędzy, przeznaczonych na remont Opery przez zarząd województwa.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński