Nie będzie Mistrza Mowy w Zachodniopomorskiem

Organizator konkursu - Zachodniopomorski Oddział Polskiej Izby Gospodarczej Restauratorów i Hotelarzy, oraz koordynator Edmund Kaptur, dyrektor biura ds. programowych i marketingu Izby - nie dogadali się z Książnicą Pomorską, w której miały się odbyć prezentacje kandydatów.
- Koordynator zgłosił się do nas dopiero 10 dni temu, nie podał regulaminu i nie spełnił podstawowych założeń konkursu. Tak prestiżowego przedsięwzięcia nie wolno organizować w ostatniej chwili - mówi Hanna Niedbał, kierownik oddziału promocji Książnicy Pomorskiej. - W dodatku bez naszej zgody przedstawił nas w mediach jako współorganizatora, chociaż nim nie jesteśmy.
Na przygotowanie pierwszego etapu konkursu lokalni organizatorzy mieli czas od września ubiegłego roku. Prace ruszyły w 14 regionach w całej Polsce. Organizatorzy mieli zebrać komisję konkursową złożoną z językoznawców, zgromadzić sponsorów i wyłonić kandydatów.
- Żadna instytucja nie zgodziła się nam pomóc - mówi Edmund Kaptur, koordynator konkursu w Zachodniopomorskiem. - Prosiłem o wsparcie Urząd Marszałkowski i Urząd Miasta, ale bez odzewu. Sami byśmy tego nie zorganizowali.
W Urzędzie Marszałkowskim nikt nic nie wie o konkursie.
- Nie dostaliśmy w tej sprawie żadnego pisma - mówi Stanisław Heropolitański, rzecznik prasowy Urzędu. - Gdyby pojawiła się taka propozycja z pewnością byśmy ją rozpatrzyli. Sam chętnie wziąłbym udział w takim konkursie.
Najbardziej zaskoczeni odwołaniem regionalnych eliminacji są główni organizatorzy programu - magazyn konsumenta "Solidna Firma".
- Dziwne, że nikt z lokalnych organizatorów nas nie powiadomił - mówi Mirosław Siedler, główny koordynator konkursu. - Niestety bywa tak, że ludzie, którym powierzamy zorganizowanie przedsięwzięcia okazują się nieodpowiedni. To przykre, bo konkurs na Mistrza Mowy Polskiej ma już swój prestiż i renomę.