LECH POZNAŃ - POGOŃ SZCZECIN 1:1 (0:0)
Bramki: Iwan (56) - Divecky (62).
Lech na początku spotkania zepchnął Pogoń do głębokiej defensywy raz po raz obstrzeliwując bramkę Borisa Peskovicia. Szczecinianie rzadko wychodzili z kontrą, choć na pierwszą połowę wyszli w odważnym ustawieniu 3-4-3. Po przerwie Bohumil Panik zmienił jednak system gry na 4-3-2-1.
Kilka groźnych uderzeń na początku meczu zaprezentował Maciej Scherfchen - po jednym z jego strzałów piłka trafiła w poprzeczkę. Szybko rozgrzać musiał się Pesković, który skutecznie bronił dostępu do własnej bramki. Inna sprawa, że gdyby gospodarze mieli lepiej nastawione celowniki, to już po szesnastu minutach prowadziliby 3:0.
Pogoń z czasem broniła się coraz bardziej rozpaczliwie. Mnożyły się kiksy i niedokładne podania, a Łukasz Trałka jeden z ataków rywali przerwał zagraniem ręką, za co otrzymał żółtą kartkę.
Dwie wyśmienite okazje zmarnował Gajtkowski - raz przestrzelił uderzając głową z trzech metrów, a raz minął się z piłką pomimo, że wystarczyło tylko dostawić nogę by zdobyć bramkę. Napastnik Lecha popełnił jednak podobny kiks, jaki przydarzył się Ronaldo w meczu Real - Barcelona.
Po pewnym czasie lepiej zaczęli grać portowcy.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?