Na 494 akty oskarżenia sporządzone przez Prokuraturę Rejonową w Myśliborzu, aż 161 dotyczy jazdy po pijanemu samochodem lub rowerem. To dane za 10 miesięcy tego roku. Większość sprawców dobrowolnie poddaje się karze.
- Dzięki temu sprawy załatwia się bardzo szybko. Zajmuje to około miesiąca - mówi Mieczysław Partyński, prokurator rejonowy. - Gdyby kierowcy się na to nie godzili, zanim zapadłby wyrok, minęłoby kilka miesięcy.
I właśnie by skrócić czas rozstrzygania spraw, prokuratura nie zabiegała dotąd o podawanie nazwisk do publicznej wiadomości. Trudno bowiem liczyć na to, że sprawca dobrowolnie podda się karze, jeśli będzie wiedział, że wszyscy o nim usłyszą.
Policja popiera
Prokuratura nie wyklucza jednak, że sięgnie po ten środek, bo pijanych kierowców nie ubywa.
- Będziemy zabiegać, by upubliczniać nazwisko człowieka, którego stopień nietrzeźwości był znaczny i gdy osoba taka spowodowała kolizję - zapowiada prokurator rejonowy.
Pomysł popiera policja. Stefan Jaworski, komendant Powiatowej Komendy Policji w Myśliborzu dodaje przy tym jednak, że w ten sposób powinno się karać wszystkich pijanych kierowców. - Każdy z nich stanowi zagrożenie dla ruchu drogowego - mówi.
Karają surowo
Zdaniem prokuratora, dotychczasowe wyroki miejscowego sądu są dosyć surowe.
- Z moich obserwacji wynika, że największą dolegliwością jest dla sprawców zakaz prowadzenia samochodu i zabranie prawa jazdy - mówi prokurator. - Największe spory toczą się właśnie o to. Sprawcy chcą, by to był czas minimalny, czyli rok. Mogą zaś dostać zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 5 lat.
Dodatkowe kary to pozbawienie wolności lub jej ograniczenie, grzywna oraz nawiązka dla instytucji i organizacji społecznych, które pomagają poszkodowanym w wypadkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?