Nawet kilkadziesiąt tysięcy klientów w pierwszy dzień otwarcia centrów handlowych w Szczecinie [ZDJĘCIA]

Przede wszystkim po konkretne zakupy, ale i z ciekawości szczecinianie ruszyli do galerii handlowych w pierwszy dzień po ich otwarciu. Większości klientów przypadły go gustu zakupy w nowej rzeczywistości. Jak mówią - kasy były wolne, a korytarze stosunkowo puste. Nikt nie poganiał i nigdzie nie trzeba było się śpieszyć.

- Liczba klientów utrzymywała się w poniedziałek na stabilnym poziomie - informuje Norbert Fijalkowski, dyrektor Galerii Kaskada. - Nie było potrzeby zamykania wejść. Nie było też kolejek przed galerią. Osoby przychodzące na zakupy dostosowały się do nowych zasad, choć przyznaję, że było kilka upomnień jeśli chodzi o nakładanie maseczek. Kontrolujemy sytuację na bieżąco.

Swoją działalność powoli przywracają też punkty gastronomiczne na terenie centrów, choć jak wskazują niektórzy najemcy - najwcześniej będą gotowi dopiero 11 a nawet 18 maja. Lokale muszą dostosować się nowych wymogów. Jedzenie może być serwowane tylko na wynos. Lady wydawcze muszą być zabezpieczone szybą z plexy. Całe strefy gastronomiczne muszą być wyraźnie oddzielone od pozostałych części galerii. Posiłków nie wolno spożywać na ławkach czy przy ladach - o czym zdarza się klientom zapomnieć.

- Planujemy wyraźniej oznakować strefę food court - informuje Joanna Dybowska, dyrektor ds. marketingu CHR Galaxy. - Kilka osób próbowało usiąść przy stolikach i tam zjeść zamówiona na wynos dania. Niestety, ale w obecnej sytuacji to nie możliwe. Poza tymi incydentami dzień przebiegał bez zakłóceń, klienci przestrzegają zasad. W poniedziałek od godziny 7 do 22 odwiedziło nas łącznie 16 202 osób. Jesteśmy zadowoleni z takiego wyniku. Myślę, że to dobra wróżba na przyszłość.

W sklepach widoczni byli klienci. Pojawiały się również pierwsze kolejki do kas. - Zauważyliśmy wzmożony ruch oraz pojawiające się kolejki do wybranych sklepów, co związane jest z m.in. z wprowadzonymi zasadami zachowania bezpiecznego dystansu oraz ich przestrzeganiem przez klientów - poinformowała nas Sylwia Wiszowa-Łazarz, CH Ster.

Mimo pozytywnych prognoz wielu najemców, szczególnie lokalnych, potrzebuje czasu na przygotowanie się do przyjęcia klientów. Prywatni przedsiębiorcy inaczej, niż duże sieci, samodzielnie muszą postarać o zakup wiosennego towaru oraz dostosowanie punktów do nowych wymogów.

- Pierwszy dzień upłynął nam pod znakiem przygotowań - podaje Daria Nowak, marketing manager spółki Turzyn. - Klienci pojawiali się sporadycznie. Przychodzili głównie po konkretne rzeczy. Ważną część naszego centrum stanowi strefa sportowa oraz gastronomiczna. Te niestety wciąż pozostają nieczynne. Mimo tego jesteśmy dobrej myśli. Nasi najemcy, to przede wszystkim polscy przedsiębiorcy. Widzę, że bardzo się starają, zadbali o nowy towar dla klientów, a także promocje. Jeszcze od czasów targowiska jest z nami tradycja targowania się. Mam nadzieję, że to w połączeniu z innymi ruchami powoli pozwoli nam przyciągać coraz więcej klientów.

Wszystkie centra handlowe podkreślają, że w obecnej sytuacji najważniejsze jest zdobycie zaufania klientów. W czym ma pomóc spełnianie obostrzeń dotyczących przestrzegania liczby osób obecnych na terenie obiektów, a także zachowania czystości i dezynfekcji ogólnie dostępnych przestrzeni. Na podłogach galerii pojawiły się specjalne oznakowania wyznaczające bezpieczne strefy oraz kierunki ruchu. Docenili to pierwsi klienci. - Kierunki poruszania się i naklejki na podłodze przy kasach zdecydowania pomagają - mówi pan Piotr, klient. - Ludzi nie gubią się, nie wpadają na siebie. Stojąc w kolejce nawet takiej dwuosobowej nie ma poczucia zagrożenia.