Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczycieli muszą wspierać rodzice

Rozmawiała Monika Stefanek
Rozmowa z Anetą Wojak, dyrektor Centrum Psychologiczno-Pedagogicznego w Szczecinie.

- Kiedy rodzice zgłaszają się ze swoim dzieckiem do Centrum Psychologiczno-Pedagogicznego? Czy nie wtedy, gdy jest już trochę za późno?

- Oczywiście częściej zdarza się, że rodzice przychodzą do nas, w momencie gdy sami nie potrafią zaradzić problemowi. Często zachowanie dziecka zaczyna być trudnym dla rodziny i otoczenia, gdy dziecko zaczyna być duże fizycznie. Z maluchem, lepiej czy gorzej, dorośli są w stanie sobie poradzić. Dziecko ma jednak tę właściwość, że rośnie. Gdy jest duże, zaczyna działać wyobraźnia, że może nam zacząć zagrażać. Tymczasem nic nie dzieje się nagle.

W 2001 roku przeprowadziliśmy we wszystkich szkołach Szczecina ankietę, z której uzyskaliśmy między innymi informację dotyczącą populacji uczniów przejawiających, według nauczycieli, zaburzenia w zachowaniu (jest to ok. 17 proc). Okazało się, że problem występuje we wszystkich typach szkół na bardzo podobnym poziomie.
Inaczej ujawniają zaburzenia w zachowaniu małe dzieci i oczywiście inaczej starsi uczniowie. Zaczyna się od powiedzenia wulgarnego słowa, a kończy na rękoczynach.

Musimy pamiętać, że wychowanie jest procesem zachodzącym latami a nie czymś, co dzieje się w ciągu jednego dnia. Tak więc trudno pozbyć się problemu w ciągu kilku spotkań w poradni. Częstokroć zmianie musi ulec cały system rodzinny, ponieważ problem nie leży w dziecku, ale w rodzinie jako układzie wzajemnych oddziaływań. Na to niestety rodzice, zazwyczaj, nie są przygotowani.

- Wśród warsztatów, jakie prowadzone są w Centrum są m.in. zajęcia dla rodziców "Szkoła dla rodziców". Podczas zajęć rodzice uczą się "mówić tak, by dzieci ich słuchały i słuchać tak, by dziecko chciało do nich mówić". Jak opanować

- Podczas warsztatów rodzice ćwiczą sami oraz w kontakcie z dziećmi, jak należy z nimi rozmawiać. Należy chronić dziecko, szanować jego godność, ale i mówić mu o problemach. Język powinien być dostosowany do poziomu dziecka. Jeżeli matka nie ma pieniędzy, to powinna mu to wytłumaczyć, dlaczego ich nie ma.

Najgorszym wytłumaczeniem dla dziecka jest powiedzenie: "nie mam, bo nie". Należy także uszanować, kiedy dziecko mówi nam, że czegoś nie chce.
Porozmawiać z nim o tym, zapytać dlaczego. Dziecku trzeba poświęcać uwagę.

U podstaw wielu problemów pojawia się właśnie zabieganie rodziców, brak czasu na zajęcie się dziećmi. Owszem, są one pięknie ubrane, najedzone, mają dobry sprzęt, ale to nie wszystko. Brakuje czasu na rozmowę, wspólne jedzenie posiłków, wspólne wyjazdy i wyjścia.

W niektórych rodzinach dziecko staje się odrębnym bytem, które albo nie chce przeszkadzać i usuwa się w cień, albo zaznacza swoją obecność poprzez stwarzanie różnych problemów, w tym wychowawczych.

***

Bogna Skarul
telefon:
0 91 481 33 32
e-mail:
[email protected]

Monika Stefanek
telefon:
0 91 481 33 15
e-mail:
[email protected]

INTERNET:
szkolabezprzemocy.pl
glosszczecinski.com.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński