Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Natalia Matusz: Jesteśmy wściekłe, że nie udało nam się wygrać

Rafał Kuliga
Natalia Matusz żałuje przegranego meczu z AZS Warszawa.
Natalia Matusz żałuje przegranego meczu z AZS Warszawa.
Piast Netto Szczecin zajął ostatnie miejsce w tabeli częstochowskiego turnieju. Jednak przed decydującą kolejką, rozgrywaną w niedzielę, praktycznie każda drużyna miała szanse na awans.

Podopieczne Rafała Prusa musiały wygrać ostatni mecz, tracąc przy tym maksymalnie jedną partię. Niestety, szczecinianki przegrały z AZS Warszawa 0:3 i marzenia o awansie muszą odłożyć przynajmniej na przyszły rok. Choć to bardzo optymistyczny wariant.

- Jesteśmy bardzo na siebie złe - komentuje Natalia Matusz, przyjmująca Piasta. - Jechałyśmy tam z myślą o awansie i jesteśmy bardzo zawiedzione.

Najbardziej w tym wszystkim boli fakt, że każda z ekip była w zasięgu. Nie były tu drużyny, które odstawałaby umiejętnościami. Drugiego dnia, po porażce z gospodarzem turnieju, podcięte zostały skrzydła. Nie wystarczyło przekonania w to, że można odnieść sukces i awansować do finałowych rozgrywek.

- Każda drużyna była w naszym zasięgu - dodaje Matusz. W ostatnim meczu Warszawa wyszła na luzie, a my z kolei miałyśmy w głowach wielkie liczenie. Zamiast skupić się na graniu, to myślałyśmy o układzie tabeli.

Siatkarki Piasta wróciły do Szczecina i zakończyły sezon. Niedosyt pozostał, co sprawi, że początek wakacji nie będzie należał do przyjemnych. Choć nie można traktować tego jako wielką porażkę. Piast jedynie mógł, niczego nie musiał.

- Chyba żadna z nas nie cieszy się z wakacji - kończy Matusz. - Na razie żałujemy każdej piłki, której zabrakło nam do zwycięstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński