Dla przewoźników, między innymi Szczecińsko-Polickiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, oznacza to brak możliwości wymiany taboru i ustalenia strategii rozwoju firmy.
Bez szans na rozwój
Przewoźnicy funkcjonują na minimalnych stawkach płaconych im za usługi przez ZDiTM. Umowy, na podstawie których świadczą usługi przewozowe, wygasną z końcem tego miesiąca.
Następne prawdopodobnie będą zawarte znowu na krótki okres, co spółkom komunikacyjnym blokuje rozwój.
- Od dwóch lat staramy się przekonać Szczecin do podpisania 10-letnich umów na usługi przewozowe - podkreśla Andrzej Markowski, prezes SPPK w Policach. - To pozwoliłoby nam przy niskich - w porównaniu do innych miast - kosztach odnowić tabor autobusowy przy pomocy kredytu lub 8-letniego leasingu. Aby jednak móc skorzystać z finansowania zewnętrznego, musimy mieć zagwarantowane przewozy na co najmniej 10 lat.
Czas kosztuje
Odwlekanie decyzji to kosztowne strata czasu. Autobusy starzeją się, a na ich wymianę nie ma pieniędzy.
Sytuacja przewoźników pogorszyła się także za sprawą wzrostu cen paliw. W ciągu niespełna 3 lat spółka musiała zwiększyć wydatki na olej o 1,5 mln zł. Paliwa stanowią czwartą część kosztów działalności firmy. W 2004 r. SPPK miało zysk ponad 130 tys. zł, w ubiegłym stratę prawie 800 tys. zł. To m.in. skutek skoku cen paliw.
Z linii obsługiwanych przez SPPK korzysta dziennie ponad 52 tysiące pasażerów. 85 procent wpływów SPPK, to pieniądze właśnie od Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie za obsługę wspólnej komunikacji Polic i Szczecina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?