Decyzja w sprawie budowy tarczy ma zapaść lada dzień. Wojskowi przekonują, że 10 wyrzutni wyposażonych w rakiety MEADS, które zestrzeliwałyby rakiety nadlatujące z Bliskiego Wschodu i Korei Płn. - powinny być zlokalizowane na Pomorzu Zachodnim.
W grę wchodzi, oprócz okolic Drawska i Mirosławca, także były poligon Armii Radzieckiej koło Bornego Sulinowa - okolice Sypniewa oraz poligon przeciwlotniczy w Wicku Morskim. Obok wyrzutni umieszczone zostałyby ośrodki dowodzenia, łączności i przetwarzania danych.
Każdy marzy o bazie
Chcemy ochrony
Nie jest tajemnicą, że polski rząd naciska na Amerykanów o zapewnienie nam gwarancji w systemie obrony powietrznej kraju. Od kilku miesięcy mówi się o pociskach przeciwlotniczych "Patriot". System tych rakiet miałby docelowo chronić cały obszar Polski, a nade wszystko pas wybrzeża Bałtyku, w tym także Szczecin. Ostatnio spekulacje w tej kwestii poszły jeszcze dalej. Ponoć Amerykanie są skłonni przystać na nasze żądania i rozmieścić na Pomorzu Zachodnim supernowoczesny system rakiet THAAD (Terminal High Altitude Area Defense), który różnie się od Patriotów, znacznie większym zasięgiem rażenia samolotów i pocisków rakietowych nieprzyjaciela - nawet do 200 kilometrów.
- Chciałbym, żeby baza znalazła się w naszej gminie - mówi Zbigniew Ptak, burmistrz Drawska Pomorskiego. - Miejsca pracy, rozwój gospodarczy, pełna kasa gminy... Burmistrz zastrzega jednak, że decyzja należy do samorządu i mieszkańców.
O wojsku marzą też w Bornem Sulinowie. Dawna potężna baza wojsk radzieckich z roku na rok popada w ruinę. Baza NATO czy tarcza antyrakietowa byłaby ratunkiem dla biednej gminy, która nie radzi sobie z przejętym majątkiem po dawnym sojuszniku.
Jeszcze niedawno burmistrz Bornego oddawał wojsku Kłomino. Za darmo. - Do dziś nic się nie zmieniło - twierdzą w tamtejszym magistracie. - Wojsko, nasze czy też sojuszników z NATO, przyjmiemy z otwartymi rękami.
Podobne stanowisko prezentują w Wałczu.
- Powojskowych terenów ci u nas dostatek. Wałcz stał wojskiem od zawsze. Mamy lotnisko w Mirosławcu, trzy drogi krajowe i wszędzie blisko - do szpitala NATO, nad morze i do portu w Szczecinie.
Konkurenci odpadli
Nasz komentarz
Sławomir Włodarczyk
- Pojawiają się obawy, że umieszczenie tarczy w Polsce zwiększa nasze zagrożenie atakami ze strony terrorystów. Ale przecież nasz stopień zaangażowania po stronie USA i tak jest na tyle duży, że możemy się stać obiektem takiego ataku. Dlatego powinniśmy chyba przyjąć propozycję sojusznika zza oceanu. Baza to potężna inwestycja, która przyniesie wiele korzyści.
O tym, że baza zostanie zlokalizowana na Pomorzu Zachodnim, nie jest żadną tajemnicą. Przynajmniej wśród wojskowych.
- Rozpatrujemy kilka punktów lokalizacji, ale wyłącznie na terenie północno - zachodniej Polski - mówi wysoki rangą oficer dowództwa wojsk lądowych. - "Rywale" Zachodniopomorskiego odpadli już dawno. Podkarpacie za bardzo pofałdowane, Mazury zdenerwują Rosjan i Białorusinów, Wielkopolska ma problem z F-16. Z kolei dość blisko Wicka (w Kopaniu) może powstać elektrownia atomowa.
Baza zajmowałaby obszar kilkudziesięciu hektarów. Koszt jej budowy - około 2 mld USD, w całości pokryłby rząd USA. Koncern Boeinga, mający kontrakt na budowę tarczy zapowiadał, że skorzysta z polskich firm budowlanych. Jeśli Polska zgodzi się na propozycję Amerykanów, budowa mogłaby ruszyć już w przyszłym roku i potrwać dwa-trzy lata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?