Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz najlepszy pływak chce wrócić do Stanów Zjednoczonych

Paweł Pązik
Mateusz Sawrymowicz
Mateusz Sawrymowicz Andrzej Szkocki
Mateusz Sawrymowicz (MKP Szczecin) ogłosił, że po ostatnich niepowodzeniach zamierza znów trenować w Kalifornii. Wszystko jednak zależy od wsparcia finansowego od sponsorów i ze strony miasta.

25-letni Sawrymowicz przez dwa lata do czasu ubiegłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Londynie trenował w Los Angeles w grupie trenera Dave'a Salo. W tej samej grupie pływali m.in. Tunezyjczyk Ousama Mellouli oraz Duńczyk Mads Glaesner. Obaj 2012 rok mogą zaliczyć do udanych. Pierwszy wywalczył złoto i brąz w Londynie, Skandynaw zaś dwukrotnie stawał na podium na mistrzostwach świata na krótkim basenie w Stambule. Sawrymowicz natomiast w Londynie był dopiero 7. Po igrzyskach wrócił do Szczecina. Zmienił trenera i chciał zbudował wokół swojej osoby mocną grupę trenującą we Floating Arenie.

Nie udało jednak się znaleźć odpowiedniej liczby sponsorów, choć wyniki miał przyzwoite, ale nie obronił złotego medalu z mistrzostw Europy w Szczecinie, który wywalczył trenując jeszcze w Stanach Zjednoczonych. Pod koniec roku dwukrotnie zajął miejsce tuż za podium mistrzostw Europy i świata na krótkim basenie. W obu przypadkach do medalu brakowało niewiele, ale i tak rozczarowanie jest spore, bo czasy były o ponad 10 sekund gorsze od tych, które sam notował jeszcze rok wcześniej. Sam zawodnik uważa, że wpływ na takie wyniki miało kilka czynników.
- Przede wszystkim brak mi mocnych sparingpartnerów - uważa popularny "Sawrym". - W Kalifornii mogłem na treningach na co dzień rywalizować ze światową czołówką. Poza tym znów odezwały się moje problemy z zatokami.

Sawrymowicz jest już po rozmowach ze swoim byłym trenerem ze Stanów Zjednoczonych.
- Dave Salo powiedział, że chce stworzyć teraz zamkniętą, mocną grupę. Ma w niej jeszcze osiem wolnych miejsc i zaprasza mnie do powrotu. Miałbym trenować teraz pod okiem Jona Urbancheka, specjalisty od długich dystansów. Muszę jednak w krótkim czasie zdobyć odpowiednie fundusze, a koszty pobyty w Kalifornii znacznie wzrosły - przyznaje kraulista.

Pomocy szuka w szczecińskim magistracie, Polskim Związku Pływackim oraz wśród prywatnych sponsorów. Liczy, że notując najlepsze, obok Radosława Kawęckiego, wyniki w poprzednim roku spośród polskich pływaków, szybko zbierze niezbędne pieniądze.

- Chciałbym najpóźniej na początku lutego wiedzieć na czym stoję - twierdzi. - Wcześniej jadę na obóz w góry z MKP Szczecin. W połowie lipca czekają mnie mistrzostwa świata w Barcelonie, do których chciałbym już w pełni przygotować się w Stanach Zjednoczonych.

Głównym celem szczecinianina są igrzyska w Rio de Janeiro w 2016 roku. Tam chce wystąpić na swoim koronnym dystansie 1500 m kraulem oraz w rywalizacji na 10 km na otwartym akwenie. W Londynie Tunezyjczyk Ousama Mellouli, kolega Sawrymowicza z kalifornijskiej grupy, zdobył w tych konkurencjach odpowiednio brązowy oraz złoty medal i to w wieku 28 lat, co w pływaniu jest dosyć sporym wyczynem. Sawrymowicz w Rio będzie miał 29 lat i potrzebuje odpowiedniego przygotowania. Potencjał ciągle ma duży i do tego czasu powinien zdobyć jeszcze trochę medali na międzynarodowych imprezach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński