Portowcy przygotowują się do pojedynku z Groclinem pracując m.in. nad zgraniem poszczególnych formacji.
Na jednym z treningów szkoleniowiec Pogoni Bohumil Panik podzielił piłkarzy na trzy zespoły, które grały między sobą na krótkim boisku. Z przyjemnością patrzyło się na poczynania szczecińskich piłkarzy, którzy strzelali bramki jak na zawołanie.
- Pięknie Kaziu, strzelaj! Taaak! Dobrze! - pokrzykiwał na swoich partnerów Boris Pesković. Słowacki bramkarz kilkakrotnie był w zwycięskiej drużynie m.in. z Radkiem Diveckim i Przemysławem Kaźmierczakiem. Wymieniona dwójka nader często trafiała do siatki.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?