Do Głosu zatelefonował mieszkaniec ulicy Rumuńskiej.
- Oni nadal dokuczają ludziom - mówi mężczyzna, który prosił o anonimowość w obawie o swoje bezpieczeństwo. - Mieli ich zabrać do schroniska dla nieletnich. I co z tego wyszło? Gdy policja puka do ich drzwi, matka daje sygnał i uciekają przez balkon. Czy na tych chuliganów nie ma już rady? Tu są awantury. Małolaci panoszą się i zastraszają ludzi. Z pałkami chodzą.
Nieletni, na których skarżą się stargardzainie z ul. Rumuńskiej i okolic są braćmi. Jeden ma 13 lat, drugi jest dwa lata starszy. Mieszkają z matką. Chłopcy w sierpniu na ulicy Jugosłowiańskiej pobili 21 - latka.
Mieli nóż i teleskopową pałkę. Swojej ofierze zabrali telefon komórkowy. Policja dotarła do sprawców. Postawiła im zarzuty za rozbój, włamanie, pobicie i groźby karalne. Starszy usłyszał cztery dodatkowe zarzuty za groźby, pobicie i rozboje. Tych czynów dopuścił się w ciągu kilku ostatnich miesięcy w Stargardzie.
Jak informuje policja, nieletni bracia są jej dobrze znani ze swoich wybryków. - Dlaczego policja ich wypuściła? - dopytują stargardzianie z ul. Rumuńskiej.
- Czujemy się zagrożeni! Policja zapewnia, że robi swoje. - Po zatrzymaniu i wykonaniu czynności służbowych z udziałem nieletnich zostali oni zwolnieni - informuje Tomasz Fojut ze stargardzkiej policji. - Sprawa została przekazana do sądu rodzinnego z wnioskiem o umieszczenie w schronisku dla nieletnich. Zapadła już decyzja w sprawie umieszczenia 15 - latka w schronisku. W sprawie młodszego z braci decyzja jeszcze nie zapadła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?