SLD szefa województwa wybierać będzie za tydzień, 27 listopada. Na razie jedynym oficjalnie zgłoszonym kandydatem jest Wojciech Długoborski, który w tej chwili pełni tę funkcję. Wiadomo już, że zrezygnowali z ubiegania się o fotel przewodniczącego wiceminister Jacek Piechota, wojewoda Stanisław Wziątek oraz posłanka Elżbieta Piela-Mielczarek. Uznali oni, że nie będą w stanie pogodzić dotychczasowych funkcji z nowymi obowiązkami.
Tydzień temu swojego przewodniczącego wybrali szczecińscy członkowie partii. Ponownie został nim Grzegorz Napieralski. Teraz nieoficjalnie mówi się, że mógłby startować na szefa wojewódzkiego.
- Kilka osób rzeczywiście namawia mnie, bym spróbował powalczyć o tę funkcję - mówi Grzegorz Napieralski. - Mam jeszcze kilka dni do namysłu. Chciałbym też spotkać się z członkami rady miejskiej SLD.
Napieralski i Długoborski reprezentują inne odłamy partii. Konflikt między nimi powiększył się, gdy rok temu Napieralski został wiceszefem partii w kraju. Jest jednym z czterech zastępców Krzysztofa Janika.
Obaj panowie mają inną wizję SLD. Długoborski twierdzi, że należałoby rozliczyć miniony okres i długo jeszcze bić się w piersi za popełnione błędy. Popiera go m.in. stowarzyszenie Pokolenia, zrzeszające byłych działaczy PZPR. Napieralski jest zwolennikiem pójścia naprzód. Może liczyć na głosy Federacji Młodych Socjaldemokratów, Ordynackiej i środowisk gospodarczych.
- Nic mi nie wiadomo, by do wyborów miał stanąć poseł Napieralski - mówi Wojciech Długoborski. - Choć nie rozumiem sensu takiej decyzji.
Jeżeli Napieralski wygrałby wybory w województwie, z pewnością zrezygnuje z przewodniczącego partii w mieście. Zjazd musiałby odbyć się ponownie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?