Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nakradli

mago, 18 marca 2005 r.
W środę złodzieje aż 12 razy włamywali się do aut w Szczecinie. Ginęły głównie radia

Sposób działania zazwyczaj był bardzo podobny: sprawca wybija szybę lub otwiera drzwi jakimś narzędziem po czym kradnie to, co jest do zabrania z samochodu. W środę w siedmiu przypadkach zginęły radioodtwarzacze, ale na liście przedmiotów ukradzionych znalazły się również telefony komórkowe, aparaty fotograficzne, saszetki czy torebki z dokumentami. Zginął też laptop. Złodzieje grasowali w całym Szczecinie, w centrum i na obrzeżach.

- Marki samochodów nie mają większego znaczenia dla włamywaczy. Dla nich liczy się to, co można zabrać ze środka - uważa komisarz Artur Marciniak z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. - Większość z włamań miała miejsce wieczorem lub w nocy, ale w większości przypadków, gdyby nie pozostawione w samochodzie na widocznym miejscu rzeczy najprawdopodobniej nie doszłoby to tych przestępstw.

W zeszłym roku policja zanotowała spadek takich kradzieży, ale jej zdaniem to w dalszym ciągu duża liczba przestępstw, których można uniknąć. Policja przypomina żeby nie zostawiać niczego na widocznym miejscu w samochodzie.
- Wybicie szyby, czy wyłamanie zamków w drzwiach i zabranie tego co jest w środku to tylko kilkanaście sekund - wyjaśnia Artur Marciniak. - Jeżeli widzimy osoby, które nadmiernie interesują się zaparkowanymi samochodami, zaglądają na przykład przez zamkniętą szybę do środka zadzwońmy na policję.

Policja obiecuje każdy sygnał sprawdzić, a po takich telefonach w wielu przypadkach złodzieje byli łapani na gorącym uczynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński