W minionym sezonie Police były beniaminkiem ekstraklasy. Orlen Ligę traktowano jako niewiadomą, którą zweryfikuje runda zasadnicza. Szybko okazało się, że Chemik nie ma sobie równych i w zasadzie żaden z zespołów elity nie jest w stanie nawiązać rywalizacji. W finale podopieczne Giuseppe Cuccariniego błyskawicznie odprawiły Impel Wrocław i cieszyły się ze zwycięstwa już w pierwszym sezonie po awansie z pierwszej ligi.
W tegorocznych rozgrywkach nie było już tak łatwo. Poziom ekstraklasy stał się tylko odrobinę wyższy, ale poziom Atomu Trefl Sopot wzrósł zdecydowanie. Sopocianki poszukały wzmocnień i zakontraktowały wartościowe zawodniczki, które były w stanie nawiązać rywalizację z mistrzyniami Polski. Dlatego ze Szczecina wyjechały ze stanem 1:1 w meczach i o złotym medalu decydowały pojedynki w Sopocie.
W nich lepszy okazał się Chemik. Pierwszego dnia policzanki wygrały 3:0, drugiego 3:2. Atom był bardzo bliski doprowadzenia do piątego spotkania, jednak udało się uniknąć nerwówki. Głównie za sprawą świetnego rozpracowania Katarzyny Zaroślińskiej, najlepszej atakującej Orlen Ligi i bohaterki wielu spotkań rozgrywanych w Sopocie, zarówno w lidze, jak i w Pucharze CEV. Zaroślińska w żadnym ze spotkań rozgrywanych przed własną publicznością nie przekroczyła 40 proc. skuteczności w ataku (pierwszy mecz zaledwie 29, drugi 38). Ponadto Chemik często odrzucał rywalki od siatki, w okolice drugiego-trzeciego metra. To wystarczyło, aby zniechęcić Izabelę Bełcik do gry środkiem. Rozegranie rywalek się uprościło, sprowadziło do wystaw na skrzydła, z czym dobrze radził sobie blok przyjezdnych (w obu pojedynkach aż 25 punktów tym elementem. To daje jeden pełny set blokiem).
- Obronić tytuł jest znacznie trudniej niż zdobyć go po raz pierwszy, więc tym bardziej należy docenić osiągnięcie - powiedział Krzysztof Jałosiński, prezes Grupy Azoty Police.
Siatkarki Chemika udadzą się na zasłużone urlopy. Sezon był naprawdę długi i wyczerpujący. Krótsze wolne dostaną kadrowiczki powołane przez Jacka Nawrockiego, selekcjonera reprezentacji Polski. W biało-czerwonych koszulkach zagrają Anna Werblińska, Agnieszka Bednarek-Kasza, Izabela Kowalińska i Aleksandra Krzos. Trener Nawrocki przygotował indywidualny tryb pracy dla każdej z zawodniczek. Jedne zostaną powołane na ważniejsze, drugie na mniej ważnie turnieje, w których dostaną szansę pokazania się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?