Najstarsza szczecińska pizzeria Piccolo wraca na rynek i podsumowuje ostatnie miesiące działalności

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
Okazuje się, że nawet spadek obrotów i dodatkowe procedury sanitarne nie są straszne Piccolo, najstarszej pizzerii w Szczecinie. O tym jak lokal przetrwał ostatnie miesiące i jak powrócił na rynek rozmawiamy z Eleonorą Pełechaty, właścicielką restauracji.

Jak w ostatnich miesiącach wyglądała praca pizzerii Piccolo? Jakie zmiany musieli Państwo wprowadzić?

- Zgodnie z wytycznymi nie mogliśmy serwować dań i pizzy na miejscu. Dlatego skupiliśmy się na dostawach do domu i odbiorze własnym. To nie był dla nas kłopot, bo od 30 lat prowadzimy sprzedaż w tej formie. Mamy spore doświadczenie na tym polu.

Jak wpłynęło to na ilość zamówień?

- Otrzymywaliśmy wiele zamówień, ale mimo tego obrót spadł praktycznie do jednej trzeciej dotychczasowego. Nic nie zastąpi przyjścia do lokalu.

Co z preferencjami klientów? Czy na wynos zamawiali te same dania co w lokalu?

- Naszą specjalnością jest pizza na grubym cieście według naszej autorskiej receptury. Klienci są jej wierni i to właśnie ją najczęściej zamawiali. Zupełnie tak jak w lokalu na miejscu. Oprócz tego było kilka zamówień na pizzę - giganta. Preferencje raczej zostały bez zmian.

Czy wytyczne związane ze środkami bezpieczeństwa były trudne do wprowadzenia?

- Nie, nie były. I myślę, że dla żadnego lokalu nie powinny być. Działamy w oparciu o wytyczne systemu HACCP. Posiłki są przygotowane z dużą starannością, wszystko na bieżąco jest myte i dezynfekowane. Jesteśmy przyzwyczajeni do reżimu sanitarnego już od lat.

Od poniedziałku lokal wznowił działalność. Czy goście dopisali?

- Pierwsi goście odwiedzili nas w poniedziałek już o g. 12, więc myślę, że za nami tęsknili. My za nimi na pewno! Zobaczymy jak będzie się to układać w kolejnych dniach, ale jestem pozytywnie nastawiona. Wierzę, że mieszkańcy Szczecina nas nie zawiodą.

A czy zdecydowali się Państwo na wprowadzenie zmian w lokalu, menu lub samej obsłudze?

- Na sali musieliśmy ograniczyć liczbę miejsc, więc część mebli wynieśliśmy. W karcie nie ma żadnych zmian. Ceny również pozostały niezmienione. Chcemy podejść do naszych gości z należytym szacunkiem, bo rozumiemy, że wiele osób też było w trudnej sytuacji i nie pracowało. Planujemy jeszcze uruchomić ogródek, czekamy na decyzję w tej sprawie.

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

Najstarsza szczecińska pizzeria Piccolo wraca na rynek i podsumowuje ostatnie miesiące działalności

zobacz też:

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie