Najgorsza jedenastka Ekstraklasy. Oni zawiedli w rundzie jesiennej
Najgorsi obrońcy w Ekstraklasie
Mikkel Kirkeskov (Zagłębie Lubin) - A tyle było krzyku, że nie trafił do Śląska Wrocław. Niepotrzebnie! W żaden sposób nie przypominał siebie z czasów Piasta Gliwice. Grał wręcz fatalnie, narażając zespół na utratę punktów.
Adam Marciniak (ŁKS Łódź) - Poza boiskiem pewnie jedna z najsympatyczniejszych postaci tej ligi. Niestety, na boisku masa błędów skutkująca także tym, że beniaminek zamyka tabelę. W klubie podjęli dziś decyzję o wystawieniu stopera na listę transferową.
Kamil Glik (Cracovia) - Widzew? Pogoń? Może Wieczysta? Kilka dni spekulowano, gdzie wyląduje. Wybrał Cracovię i niestety bardziej jej zaszkodził niż pomógł, mimo niewątpliwej renomy. Zawiódł nawet ze Stalą Mielec, gdy drużyna wypuściła wynik 2:0.
Elias Andersson (Lech Poznań) - Miał być zbawieniem lewej flanki. Okazał się totalnym flopem, jak mawia młodzież. Kibice już przerobili jego nazwisko na "AnderSZROT". I przypominają, że zamiast niego grał wiekowy Barry Douglas albo młody, kompletnie niedoświadczony Maksymilian Pingot.