Najdroższe tankowanie

W uprzywilejowanej sytuacji są ci stargardzianie, którzy wyjeżdżają samochodem poza swoje miasto, np. do Szczecina. Tam mogą sporo zaoszczędzić tankując do pełna bak swojego samochodu. Na przykład na stacjach należących do ORLENU, Pb 95 kosztowała wczoraj 2,97 zł za litr. "Statoil" sprzedawał tę benzynę nawet po 2,82 zł. Inny duży koncern, "Aral", ustalił cenę na 2,89 zł. W Stargardzie zaś wszyscy solidarnie żądali 3,04 zł. za litr.
- My nie mamy żadnego wpływu na ceny paliw - mówi Tomasz Weber, kierownik stacji "Aral" w Stargardzie. - Gdy dostajemy informację z centrali o zmianie cen, to je zmieniamy.
Podobnie dzieje się na stacjach należących do innych koncernów. Tam ceny detaliczne też ustalane są odgórnie.
- Cena paliwa na stacji jest wypadkową wielu czynników - mówi Joanna Kondradt, szefowa public relations w "Aralu". - Składa się na to miedzy innymi cena hurtowa, ceny na lokalnym rynku. To, że w Stargardzie ceny są jednakowe na wszystkich stacjach wynika chyba z faktu, że każdy obserwuje to, co robi konkurencja. Jesteśmy właśnie w fazie zmian cen po ostatniej podwyżce.
Krystyna Antoniewicz-Sas, rzecznik prasowy "Statoil" twierdzi, że ceny są ustalane dla każdego regionu z osobna, natomiast ich poziom w dużym stopniu zależy od tego, jakie warunki dyktuje potentat na polskim rynku paliwowym, jakim jest PKN ORLEN SA.
- Różnice cen benzyny pomiędzy stacjami w Szczecinie i w Stargardzie już praktycznie się zatarły - wyjaśnia Beata Karpińska z biura prasowego PKN ORLEN SA - To między innymi wynik kilku ostatnich zmian cen hurtowych paliw. Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w Stargardzie, na stacjach należących do różnych koncernów, ceny były jednakowe. Mamy świadomość, że konkurencja uważnie obserwuje, jakie działania, głównie w zakresie ustalania poziomu cen, na danym, lokalnym rynku, podejmujemy. To prawdopodobnie przyczyniło się do takiej wyjątkowej sytuacji.
Tłumaczenia osób odpowiedzialnych za wizerunek poszczególnych koncernów paliwowych i tak nie zmieni opinii klientów, którzy na wolnego rynku chcą cen konkurencyjnych i możliwości swobodnego wyboru. Tymczasem skazywani są na najdroższe tankowanie.