Nasz Czytelnik, robiący niedawno zakupy w hipermarkecie Kaufland, nie omieszkał porównać zaistniałej tam sytuacji do roku 1982, kiedy to, jak mówi, w podobnych warunkach trzeba było odstać swoje w kolejce po cokolwiek. W podobnym tonie wypowiada się inny Czytelnik, który korzystał ostatnio z usług banku Pekao S.A. Z powodu zamknięcia oddziału przy ulicy Piłsudskiego, musiał stać w kilkudziesięcioosobowej kolejce w jedynym otwartym oddziale, przy ulicy Czarnieckiego.
- Zamknięcie w sobotę jednego z oddziałów zostało uzgodnione z naszą centralą - mówi Józef Krupa, dyrektor banku PekaO S.A. w Stargardzie. - Trwa to od dawna
Od dawna więc w soboty ustawiają się długie kolejki do bankowych okienek. Ludzie cierpliwie w nich stoją, nie szczędząc jednak słów krytyki pod adresem bankowców.
- Rzeczywiście w ostatnim czasie klienci długo czekali - twierdzi Piotr Puchalski, dyrektor makroregionu zachodniego banku Pekao S.A. - Koniec roku wiązał się ze zmianami lokat, wymianą walut oraz okresem świątecznym. Wychodzimy z założenia, że jeden oddział, czynny sześć dni w tygodniu, oraz trzy bankomaty, mające także funkcje depozytowe, wystarczą. Także i my myślimy ekonomicznie. Będziemy bliżej przyglądać się sytuacji w Stargardzie
Klienci narzekają też na organizację pracy kas w hipermarkecie Kaufland. Najgorsza sytuacja była tuż przed sylwestrem.
- Byłem w wielu miastach i wiele widziałem, jednak zwyczaje panujące tutaj zaskoczyły mnie - mówi Wiesław Macuch, robiący w Kauflandzie zakupy wraz z rodziną, do której przyjechał w odwiedziny.
Część kas w ogóle nie funkcjonowała. Najpierw dotyczyło to tylko tych, przy których obsługiwani powinni być klienci z mniejszymi zakupami, jednak później zamknięto również część kas głównych. Wielu klientów denerwowało także to, że nie można w Kauflandzie regulować należności kartami płatniczymi.
- Część kas była uruchomiona tylko czasowo - mówi Jarosław Kaduczak, dyrektor ds. reklamy w Kaufland Polska. - Teraz zostaną przeniesione do kolejnych naszych placówek, które będą w najbliższym czasie otwierane.
Od pracowników stargardzkiego hipermarketu, którzy nie są chętni do rozmów i, jeżeli już zdecydują się coś powiedzieć, wolą zachować anonimowość, usłyszeć można, że powstałe w ostatnim okresie kolejki spowodowane były zwolnieniami sporej grupy pracowników.
Dyrektor stargardzkiej placówki nie miał jednak czasu na spotkanie.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?