Nadzieja dla pasażerów z Gryfina? Będzie analiza rozkładu

Temat został podjęty w czasie posiedzenia Zachodniopomorskiego Zespołu Parlamentarnego.

Według Katarzyny Kotuli, posłanki Lewicy, kłopoty na trasie Gryfino-Szczecin wynikają przede wszystkim z usunięcia z rozkładu dwóch połączeń porannych: o godzinie 6.05 i 7.11.

- Przez 25 lat byłam nauczycielką i mam także osobisty interes, bo to moi uczniowie pytają dzisiaj, dlaczego trzeba wstawać o godzinie 4 rano, żeby dojechać do szkoły do Szczecina na godzinę 8 na zajęcia? - pytała parlamentarzystka. - To bardzo dezorganizuje pracę właściwie całych rodzin, bo mamy przecież też osoby, które pracują w Szczecinie, mamy młodych rodziców, przede wszystkim takich, którzy mają dzieci w szkołach podstawowych w klasach od pierwszej do trzeciej, gdzie w szkole świetlica nie jest otwarta od godziny 6 tylko od godziny 7. Ten rodzic, który pociągiem dojeżdża do Szczecina, nie może dostać się do pracy.

Od 25 stycznia pociągi na trasie Szczecin - Gryfino jadą przez Szczecin Dąbie. To nie wszystko, bo połączeń jest mniej. Pasażerowie narzekają na liczbę składów i opóźnienia. Na 12 km odcinku Daleszewo – Szczecin Podjuchy – Szczecin Zdroje ruch pociągów prowadzony jest w obu kierunkach z wykorzystaniem tylko jednego toru, a między stacjami Szczecin Dąbie – Szczecin Główny kursuje duża liczba pociągów, w tym dalekobieżnych i towarowych.

PKP Polskie Linie Kolejowe nie kryją, że jest to moment krytyczny inwestycji w Podjuchach, czyli budowy nowego mostu kolejowego nad Regalicą.

- Niestety jesteśmy uzależnieni od Wód Polskich jako głównego zamawiającego i podmiotu realizującego inwestycję - mówił Maciej Korzeniewski, zastępca dyrektora regionu Zachodniego Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskich Linii Kolejowych. - Dodatkowo jeszcze dochodzi do tego sytuacja geopolityczna. Trwa zintensyfikowany import węgla do Polski, więc przewóz materiałów strategicznych, żeby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju, ma większy priorytet - w niektórych sytuacjach - niż pociągi pasażerskie. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe robi co się da, żeby zminimalizować uciążliwości dla pasażerów.

Czy poprawi się sytuacja pasażerów?

- Dziś analizujemy - wraz z przewoźnikami - możliwość zmian tego rozkładu jazdy - zapewnił Piotr Bruss, dyrektor Regionu Zachodniego w PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.