Wszystko to może doprowadzić, jak mówią analitycy, do sytuacji, kiedy rynek nie będzie w stanie wchłonąć tak dużej liczby ofert. Wynajmujący czekają z przerażeniem, który ten dmuchany przez wszystkich balon w końcu pęknie.
Jak przekonuje nas jeden z hotelarzy z niemieckiej wyspy Sylt, przed laty i tamtejsza branża borykała się z podobnym problemem.
- Od lat rosły statystyki dotyczące przybywających na wyspę turystów. Naturalnym więc było, że przybywało też oferty noclegowej. W pewnym momencie "przyjazdówka" przystopowała, a boom budowlany trwał nadal. W końcu doprowadziło to do wojny cenowej i upadku wielu mniejszych przedsiębiorców - opisuje nasz rozmówca. - U was osoby odpowiedzialne za prowadzenie polityki samorządowej w tej kwestii powinni wziąć sobie do serca te doświadczenia.
Czy taka sytuacja jest już na naszym wybrzeżu? Turyści ze Szczecina opowiadają, że chcieli zarezerwować apartament w Kołobrzegu w październiku.
- Właściciel poinformował nas, że zapłacimy 100 złotych za całe, bardzo eleganckie, mieszkanie za dobę. Wiemy od znajomych, którzy mają podobny apartament w Świnoujściu, że taka cena absolutnie się nie opłaca. Nie pokryje kosztów ogrzewania, sprzątania i przygotowania lokum. Jak mówią, wolą już, aby ich apartament stał pusty do kolejnego lata.
W najgorszej sytuacji mogą być osoby, które kupiły mieszkania na kredyt. Pieniądze, jakie dostają od turystów to raty, które trafiają do banku.
- Ci, którzy zainwestowali gotówkę, też mogą liczyć straty, ponieważ 300-400 tysięcy leżące na koncie to niezłe odsetki - podpowiada Konrad Warecki. - A zamrożone w stojącym bezużytecznie apartamencie, których lada dzień będzie jak grzybów po deszczu, to strata kapitału.
To jeden z problemów. Kolejnym jest też infrastruktura dla tak ogromnej liczby turystów.
- Będą mieli noclegi. Do wyboru, do koloru, ale co dalej? - pyta nas jeden z międzyzdrojskich hotelarzy. - Nie mówię już o tej infrastrukturze komunikacyjnej, bo wszyscy wiemy jak jest u nas w Polsce z drogami, pociągami i całym tym galimatiasem związanym z dotarciem do celu. - Chodzi mi o dodatkowe atrakcje dla gości.
To tzw. turystyka czasu wolnego. Pojęcia dopiero się krystalizujące. To wszelkie usługi dla gości poza spaniem i jedzeniem. Wypożyczalnie sprzętu sportowego, obiekty udostępnione do zwiedzania, kina, kręgielnie, gokarty, wycieczki objazdowe itp.
W tym przypadku Świnoujście jest w najlepszej sytuacji. Miasto położone jest na wyspach i już tylko przez to wydaje się atrakcyjne.
- Tutaj jest baza wypadowa do Skandynawii. Kilka razy dziennie odpływają nowoczesne promy. Dzięki wejściu polski do Schengen możemy spokojnie przemieszczać się po całej wyspie Uznam i dalej w głąb Niemiec, korzystając bogatej oferty spędzania wolnego czasu, jaką mają nasi sąsiedzi. A tam aktywny wypoczynek to norma. U nas to dopiero zaczyna być modne.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?