Chodzi o fałszywe świadectwa maturalne podoficerów.
Kilkadziesiąt lewych matur znaleziono dotąd w teczkach personalnych podoficerów zawodowych w Gdyni, Warszawie i Żaganiu. Żandarmeria i prokuratura wojskowa ujawniły, ze lewe świadectwa podoficerowie kupowali na bazarach.
- W proceder zamieszani są nauczyciele i dyrektorzy szkół - mówi podpułkownik Tadeusz Pachuta z gdyńskiego oddziału żandarmerii wojskowej.
Sprawa wyszła na jaw podczas przeglądów kadrowych. Najbardziej podejrzane na lewych kwitach były pieczątki. Zostały tak nieudolnie spreparowane, że trudno uwierzyć, by przeszły przez ręce oficerów kadrowych.
- Sprawdzaliśmy, czy szkoła rzeczywiście wystawiła te świadectwo. Okazywało się, że absolwent nigdy nawet nie uczęszczał do Alma Mater, która je "wystawiła" - dodaje ppłk Pachuta. - Na Pomorzu były szkoły, które dawały maturę w ciągu pół roku!
Za fałszowanie dokumentów żołnierzom grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Delikwenci, jeżeli zostaną skazani, będą musieli odejść z armii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?