Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na sądy pracujące na dwie zmiany jeszcze poczekamy. Wiceminister precyzuje swoje oczekiwania

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Wiceminister sprawiedliwości chciała, aby sądy z dnia na dzień zorganizowały pracę na dwie zmiany. Teraz zapewnia, że rekomendacje nie oznaczały bezwzględnego zastosowania.

Pismo wiceminister Anny Dalkowskiej trafiło do prezesów sądów 5 listopada. Zalecało przejście na pracę dwuzmianową już od 9 listopada. Część rozpraw zaczynałaby się rano i kończyła o godz. 13.30. Druga zmiana przychodziłaby na godz. 14 i pracowała do 20.30.

- To uchroniłoby sąd przed zakażeniami. Podzielenie pracowników sądu, w tym sędziów, na dwie grupy, które nie będą się ze sobą stykać zapewni ciągłość pracy i brak konieczności odwoływania rozpraw i posiedzeń. Ponadto ograniczy liczbę osób obecnych w budynku sądu i ich wzajemną interakcję do niezbędnego minimum - proponowała wiceminister.

ZOBACZ TEŻ:

Sędziowie, pracownicy sądów, adwokaci przecierali oczy ze ze zdumienia.

- To brak znajomości pracy sądów - odpowiadali.

Wygląda na to, że ich krytyczne opinie przyniosły efekt. Po spotkaniu wiceministrów sprawiedliwości z przedstawicielami sądów i prokuratury, ministerstwo już tak bardzo nie naciska na pracę dwuzmianową.

- W wyniku rozmów pani minister zadeklarowała skierowanie do sądów pisma uzupełniającego rekomendacje. Jak wyjaśniono, wydane rekomendacje nie stanowią bezwzględnego stosowania systemu pracy dwuzmianowej. Ich wydanie miało na celu przede wszystkim zagwarantowanie bezpieczeństwa pracownikom sądów i obywatelom - czytamy w oświadczeniu NSZZ "Solidarność" Pracowników Sądownictwa i Prokuratury.

ZOBACZ TEŻ:

Ministerstwo poprosiło też prezesów sądów, aby wskazali jakiego sprzętu im brakuje, aby rozprawy mogły odbywać się zdalnie.
W praktyce szybka zmiana organizacji pracy sądów nie jest możliwa. W szczecińskich sądach sprawy są wyznaczane z ok. 1,5 miesięcznym wyprzeniem. Ułożenie nowego grafiku rozpraw może potrwać tygodniami.

Jest też inny problem, na który zwraca uwagę sędzia Maciej Strączyński, prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie. Chodzi o konsultacje ze związkami zawodowymi dotyczącymi zmiany organizacji pracy. Prezes przygotował już projekt zmian, które teraz musi pokazać związkowcom.

- Ja muszę przestrzegać przepisów. A te przepisy zobowiązują mnie do konsultacji ze wszystkimi związkami zawodowymi, bo mamy do czynienia z poważną zmianą dotychczasowego regulaminu pracy związaną z pracą zmianową. Dopóki nie będzie tych konsultacji, nie możemy za bardzo podejmować kolejnych ruchów - mówił.

Bardzo krytycznie o pomyśle wiceminister wypowiedziało się Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. Obawiają się dalszej zapaści sądownictwa i wydłużenia postępowań. Przewidują, że sądy na przygotowanie do pracy zdalnej potrzebują co najmniej półtora miesiąca. Podobne stanowisko zajęli szczecińscy adwokaci.

ZOBACZ TEŻ:

Szczecin. Izolatka w sali nr 9, czyli jak Sąd Apelacyjny w S...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński