Na pomoc medyczną trzeba czekać 5 godzin. Dlaczego jeszcze nie ruszył SOR w szpitalu MSWiA? Pytają posłanka Leniart i radni PiS z Rzeszowa

- Kiedy pełniłam jeszcze funkcję wojewody w 2023 roku, podjęłam decyzję, że od stycznia bieżącego roku będzie w Rzeszowie funkcjonował drugi Szpitalny Oddział Ratunkowy w szpitalu MSWiA. Chciałabym więc zapytać panią wojewodę, czy nastąpiła zmiana mojej decyzji. Dlatego skierowałam do wojewody podkarpackiego pani Teresy Kubas-Hul interpelację poselską w tej sprawie - mówiła posłanka Ewa Leniart podczas środowej konferencji prasowej.

Sprawa uruchomienia drugiego SOR-u w Rzeszowie jest ważna dla bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańców Rzeszowa i okolicznych miejscowości.

- Jedyny SOR w szpitalu przy ul. Lwowskiej jest przeciążony. Wynika to z faktu, że o doraźną pomoc medyczną zwracają się tu mieszkańcy 200-tysięcznego Rzeszowa, 170-tysięcznego powiatu rzeszowskiego oraz przyjezdni.

Zdarza się, że z tego powodu na pomoc medyczną trzeba czekać nie jedną, a nawet pięć czy więcej godzin - przekonywali uczestniczący w tej konferencji radny sejmiku Karol Ożóg oraz dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Rzeszowie Jerzy Jęczmienionka.

- Chcemy wiedzieć, czy wojewoda zmieniła moją decyzję? Jeżeli tak, to dlaczego. Jeżeli nie, to z jakiego powodu od czterech miesięcy nie udało się jeszcze w szpitalu MSWiA uruchomić szpitalnego oddziału ratunkowego. Uważam, że w tej chwili bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców regionu nie jest właściwie zabezpieczone - tłumaczyła Leniart.

Posłanka PiS dodała, że już pod koniec roku w szpitalu MSWiA było prawie wszytko przygotowane pod względem lokalowym i sprzętowym, do otwarcia SOR przy ul. Krakowskiej.

- Drugi SOR jest bardzo potrzebny, aby odciążyć ten jedyny „na górce”. Obok Rzeszowa przebiega autostrada, trasy szybkiego ruchu, jest też więcej ruchliwych dróg, więc w razie jakiegoś większego wypadku, jak np. wczoraj w Tyczynie, taki drugi oddział staje się koniecznością - podkreślał radny K. Ożóg.

- Nawet bez dużego wypadku, zdarzyło się mi oczekiwać na SOR-ze kilka długich godzin - dodał radny J. Jęczmienionka.

Do sprawy powrócimy.