Na pl. Grunwaldzkim jest SPP, ale nie można parkować. Dlaczego?

Do soboty wokół pl. Grunwaldzkiego było kilkadziesiąt miejsc parkingowych. Głównie odpłatnych, w ramach Strefy Płatnego Pakowania. Teraz nie ma już żadnego (także dla niepełnosprawnych), choć strefa formalnie działa.

O tym, że pl. Grunwaldzki jest objęty strefą płatnego postoju radni Szczecina zdecydowali pięć lat temu uchwalając przepisy o SPP.

- Skoro jest informacja o strefie, to przynajmniej jedno miejsce powinno być. Inaczej to fikcja i wprowadzanie w błąd. Dlaczego strefa nie jest więc zawieszona lub zlikwidowana - pytają.

Czy urzędnicy, likwidując wszystkie płatne miejsca parkingowe mimo formalnego funkcjonowania strefy na placu Grunwaldzkim, nie łamią prawa, działając na szkodę gminy, bo rezygnują z pobierania opłat?

- Skoro są znaki informujące o strefie przed wjazdem na rondo, to powinny być tam miejsca parkingowe. Albo niech zlikwidują strefę w tym miejscu, skoro nie pobierają opłat. Dlaczego tak to komplikują - pytają kierowcy.

Ale urzędnicy zapewniają, że nic nie komplikują, a cała sytuacja jest zgodna z prawem.

- Gmina ma prawo do pobierania opłat za postój w strefie tylko w miejscach wyznaczonych i odpowiednio oznakowanych, a nie na całym obszarze strefy. Obecnie na placu Grunwaldzkim nie ma wyznaczonych miejsc do parkowania, co wynika z zatwierdzonej organizacji ruchu, która każdorazowo określa, poprzez odpowiednie oznakowanie, możliwość parkowania, a tym samym pobierania opłat - wyjaśnia Paulina Łątka ze szczecińskiego magistratu.