Budżet przeszedł głosami SLD, które przyznało, że realizuje w nim swój program wyborczy. Poparli go także radni z Niezależnego Ruchu Społecznego. Wstrzymała się od głosu Platforma i Od Nowa. Przeciw było dwóch radnych niezależnych i PiS. - Na tej sali doszło do kupczenia pieniędzmi szczecinian - stwierdziła Mirosława Masłowska w imieniu PiS. - Pod płaszczykiem debaty rozdrapano pieniądze.
Nawiązała do listy poprawek przygotowanych przez SLD, który przyznał niewielkie środki na inwestycje zgłaszane przez rady osiedli.
- Pół roku toczy się dyskusja, alarmujemy, że prezydent chce zrobić krzywdę Szczecinowi i po wprowadzeniu remontu sali komputerowej w szkole i oświetleniu ulicy, jest on lepszy? - denerwował się Bartosz Arłukowicz.
- Nie można sobie robić jaj z poprawki, która już została przegłosowana - bronił zmian w budżecie wprowadzonych przez SLD Juliusz Słowacki. Przewodniczący komisji budżetu przyznał, że sesja jest dla niego świętem, więc kupił nowy garnitur, a nawet poszedł do fryzjera.
Nie tylko Słowacki był wczoraj w odświętnym nastroju. Między pytaniem o zbyt małe środki na dodatki mieszkaniowe a odpowiedzią dyrektora wydziału zdrowia, Roman Nowicki i Wiesław Ostrowski wręczali paniom doniczki z prymulkami.
Wszystkich rozbawił prezydent Marian Jurczyk, który prezentował wczoraj na krawacie niebieskie słonie na żółtym tle. Pytany o 80 mln zł "darowizny" jaką ma uczynić miastu jedna z sieci handlowych w zamian za możliwość wybudowania hipermarketu na terenie Gontynki przyznał, że "z tą darowizną, to jest taka przenośnia, jak z tymi pozdrowieniami dla Reagana". Było to nawiązanie do słynnej gafy prezydenta, która obiegła cały kraj.
Największe zmiany
* obcięcie do 3 mln zł pieniędzy na remont stadionu Pogoni
* zmniejszenie do 1 mln zł pieniędzy na halę widowiskową
* zmniejszenie o 20 mln zł dochodów ze sprzedaży gruntów
* przywrócenie pieniędzy na zajęcia pozalekcyjne
* przyznanie 1,2 mln zł na budowę kładki nad ul. Staszica