Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na co stać polskiego emeryta

Bogna Skarul
Niemcy, Duńczycy i Brytyjczycy wybierają często na jesień życia Grecję jako miejsce zamieszkania, bo to kraj słoneczny, ale też dobrze skomunikowany z północną Europą.
Niemcy, Duńczycy i Brytyjczycy wybierają często na jesień życia Grecję jako miejsce zamieszkania, bo to kraj słoneczny, ale też dobrze skomunikowany z północną Europą. Fot. BS
Na co stać polskiego emeryta, czy może on, tak jak jego kolega - emeryt z Niemiec, Danii czy Szwecji - wyjechać do ciepłych krajów, by cieszyć się słońcem, gdy w Polsce jest zima. Gdzie można przeżyć za polską emeryturę.

Okazuje się, że tylko nieliczni polscy emeryci mają szanse przeżyć swoją emeryturę, tak jak to robią Niemcy, Brytyjczycy czy Szwedzi. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - polscy emeryci otrzymują małe emerytury.

Jak wynika z danych GUS średnie wynagrodzenie w Polsce to niewiele ponad 3,2 tysiąca zł brutto. Na konto Niemca w tym samym czasie wpływa średnio blisko 13,5 tysiąca złotych. Jeszcze więcej zarabia przeciętny Brytyjczyk - 15,5 tysiąca złotych. Prawdziwymi krezusami są w porównaniu z nami Duńczycy. Miesięcznie zarabiają średnio 18 tysięcy złotych.

Najbliżsi nam Portugalczycy zarabiają miesięcznie średnio równowartość 5000 zł. Grecy dostają ponad 6,5 tysiąca. A nienależący jeszcze do Unii Chorwaci niespełna 3 tysiące złotych.

To ile zarabiamy dziś, przełoży się na to, ile będziemy pobierać emerytury. Obecnie średnia emerytura z ZUS wynosi 1500 zł, stanowi więc niespełna 50 procent przeciętnego wynagrodzenia.

Z kolei Brytyjczycy i Duńczycy otrzymują emeryturę w wysokości co najmniej 40 proc. średniej płacy. Francuzi do ponad 70 proc. Tak też przeciętna emerytura Niemca, Duńczyka, Szweda czy Brytyjczyka jest zbliżona, a nawet wyższa od średniej płacy w takich krajach jak: Portugalia, Grecja, Hiszpania, Cypr i Chorwacja. Nic więc dziwnego, że wielu emerytów z najbogatszych krajów Europy decyduje się na spędzenie jesieni życia właśnie tam.

By dorównać naszym europejskim sąsiadom z Zachodu, Polak przechodzący dziś na emeryturę po przepracowanych 45 latach, musiałby się pochwalić zarobkami w wysokości około 20 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Mógłby wtedy liczyć na niespełna 5 tysięcy złotych z ZUS-u.

Na co więc wystarczy polska emerytura, gdyby polscy emeryci chcieli tak jak ich koledzy z Niemiec spędzić jesień życia w ciepłych krajach. Okazuje się, że siła nabywcza naszego przeciętnego emeryta to 4 tysiące międzynarodowych dolarów rocznie.
Polak ze swoją skromną emeryturą mógłby pokusić się o spędzenie reszty życia w: Czarnogórze, Brazylii, na Malediwach, w Panamie, na Filipinach, w Tajlandii czy na Sri Lance. We wszystkich tych krajach średnie miesięczne koszty utrzymania nie przekraczają siły nabywczej jaką dysponuje polski emeryt.

Na Sri Lance, na Filipinach, czy w Tajlandii koszty utrzymania są nawet kilkakrotnie niższe niż u nas.
Porównaliśmy też ceny nieruchomości jakie można kupić w wybranych przez nas krajach.Okazuje się, że na południu Europy jest zdecydowanie najdrożej. Choć ceny apartamentów w Chorwacji są zbliżone do cen średniej wielkości mieszkań w dużych miastach Polski - niewielkie, 45-metrowe mieszkanie położone w niewielkiej nadmorskiej miejscowości pod Splitem kosztuje niewiele ponad 350 tysięcy złotych.

Niestety życie w Chorwacji jest trochę droższe niż u nas i przeciętnemu polskiemu emerytowi byłoby ciężko wiązać koniec z końcem. Z kolei Czarnogóra, gdzie życie jest tańsze niż w Polsce, odstrasza cenami nieruchomości. Cena apartamentu podobnego do tego w Chorwacji jest co najmniej dwukrotnie wyższa.

Jeżeli ktoś odważyłby się osiedlić poza Europą, to np. czteropokojowy domek blisko plaży wraz z ogrodem kupi na Malediwach za 350 tysięcy złotych. Za równowartość niespełna 200 tysięcy złotych podobny dom można kupić niedaleko Colombo, stolicy Sri Lanki.

Za równowartość trzypokojowego mieszkanka w Warszawie, Wrocławiu, czy Krakowie można kupić ponad 80-metrowy apartament w strzeżonym apartamentowcu z basenem, położonym blisko plaży, dwie godziny jazdy od Bangkoku, stolicy Tajlandii.

Jak ktoś wolałby Brazylię, do wyboru ma np. apartamenty i domy położone na północnym wybrzeżu w pobliżu miasta Natal, podobno najbezpieczniejszym wielkim mieście tego kraju. Ceny dużych, bo np. 120-metrowych apartamentów w miejscowościach nad Atlantykiem nie przekraczają 400 tysięcy złotych.

Podobnie kosztują niewielkie domy z małymi działkami.
(za money.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński